23 listopada, po długiej przerwie, mieliśmy przyjemność gościć Pana Profesora dr hab. Kazimierza Wiecha, który podzielił się z nami wiedzą i refleksjami na temat fotografii, która zwróciła Jego szczególną uwagę.

     Pomysł na tę ciekawą prezentację zrodził się siedem lat temu w czasie zwiedzania Dworku Jana Matejki w Krzesławicach, gdzie uwagę Profesora przykuła ciekawa, ze względu na artystyczne upozowanie kilkunastu mężczyzn, fotografia z 1865 roku. Pod fotografią ołówkiem umieszczono nazwiska kilku  z nich, znaczących dla kultury i sztuki artystów drugiej połowy XIX w. O nich właśnie Pan Profesor chciał się podzielić z nami swoją wiedzą.

     Wiadomym stało się, że fotografia przedstawia Artura Grottgera i  jego przyjaciół i że malarz właśnie jest autorem upozowania bohaterów zdjęcia. 

     Profesor przypomniał, że dworek w Krzesławicach należał wcześniej do Hugona Kołłątaja, wielkiego Polaka, polityka, publicysty, reformatora, współtwórcy Konstytucji 3 Maja, jednego z organizatorów insurekcji kościuszkowskiej, znaczącego przedstawiciela polskiego oświecenia.

    Fotografię Grottgera i jego przyjaciół wykonał Walery Rzewuski w swojej pracowni przy ul. Floriańskiej. Pretekstem do uwiecznienia przyjaciół był rychły wyjazd Grottgera do Paryża, gdzie malarz zmarł. Było więc to ostatnie jego z nimi spotkanie.

W wyniku badawczych poszukiwań udało się naszemu Prelegentowi ustalić nazwiska wszystkich sfotografowanych. Są nimi:

Artur Grottger - wybitny malarz romantyczny. Studiował w Krakowie  i w Wiedniu. Co ciekawe, już w wieku czternastu lat za obraz  "Wjazd cesarza do Wiednia" otrzymał cesarskie stypendium, które stracił, ukrywając powstańca.

Jan Kanty Turski - prawnik, współzałożyciel ważnego dla emancypacji  czasopisma "Niewiasta". Miłośnik gór i Zakopanego.

Józef Szujski - historyk, jeden z przywódców krakowskich stańczyków, współtwórca krakowskiej szkoły historycznej, współzałożyciel Przeglądu Polskiego. Uwieczniony przez Jana Matejkę w "Hołdzie pruskim" jako Piotr Opaliński.

Józef Jaroszyński - malarz, twórca litografii, z których słynął. Malował głównie pejzaże, sceny wiejskie z życia hucułów(osiedlił się w Delatynie nad Prutem), studia koni.

Kazimierz Hoffman - wybitny pedagog i kompozytor. Skomponował(o czym nie wszyscy wiedzą) znaną piosenkę "Płynie Wisła, płynie...".

Feliks Szynalewski - malarz obrazów o tematyce religijnej, profesor rysunku w Krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, nauczyciel Jacka Malczewskiego.

Jan Matejko - ta postać jest nam doskonale znana. Twórczość Matejki znamy nie tylko z reprodukcji, ale przede wszystkim z oryginałów, które możemy podziwiać w muzeach krakowskich. We współczesnym sobie czasie był uważany za genialnego, wybitnego malarza nagradzanego na wystawach światowych. Za "Kazanie Skargi" urządził swoje wesele, a za "Batorego pod Pskowem" kupił dworek   w Krzesławicach, co świadczy o materialnej wartości obrazów.

Adam Bełcikowski - wybitny dramaturg i poeta, historyk, członek Akademii Umiejętności.

Michał Bałucki - dramaturg, znany z "Grubych ryb".

Edward Lubowski - poczytny w swoich czasach wybitny komediopisarz, tłumacz m.in. Szekspira. Dzisiaj zapomniany.

Parys Filippi - wybitny rzeźbiarz związany z Krakowem, później ze Lwowem. Twórca pomników Artura Grottgera i Karola Szajnochy na Cmentarzu Łyczakowskim.

Józef Szymański - aktor krakowski.

Aleksander Kotsis - malarz małych obrazów. Miłośnik Podhala.

Władysław Anczyc - pisarz, założyciel i właściciel drukarni w Krakowie na Podwalu, powstaniec kościuszkowski. Autor popularnej ówcześnie sztuki teatralnej "Kościuszko pod Racławicami".

Franciszek Mokrzycki - dziś postać nieznana.

Walery Rzewuski - wspomniany wcześniej twórca omawianej fotografii. Najwybitniejszy fotograf swoich czasów. Fotografował znanych ludzi, aktorów, pierwszy utrwalił na fotografii Tatry i wiele zabytków, m.in. Ołtarz Wita Stwosza.

Henryk Gadomski - nauczyciel w Szkole Sztuk Pięknych, rzeźbiarz, twórca pomnika Kazimierza Wielkiego w Bochni.

Florian Cynk - przyjaciel Jana Matejki, profesor rysunku w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. Twórca obrazu ołtarzowego w kościele w Starym Wiśniczu przedstawiającego adorację Matki Bożej przez św. św. Annę i Wojciecha. Janowi Matejce nie podobały się twarze świętych, więc je poprawił, dając św. Wojciechowi własną.

   Na koniec Profesor jeszcze raz wyraził swoją fascynację   mistrzowską, malarską kompozycją fotografii, co skłoniła Go do pochylenia się nad jej  historią.

  Nie ukrywam, że kolejny raz jestem pełna podziwu nad wrażliwością estetyczną i naukową dociekliwością Pana Profesora.

  Istotne jest również to, że wykład przywołał historyczne postaci twórców kultury drugiej połowy XIX w. w wielu przypadkach zapomnianych, a przecież zasługujących na pamięć.

 

                                                                                                                                                                                                      Ewa Kozłowska