W dniu 22 października mieliśmy okazję gościć historyka sztuki, p. dr Magdalenę Łanuszka. Wykład poświęcony był fałszerzom dzieł sztuki.
Fałszerstwo, to najprościej ujmując, podpisywanie nieswojego dzieła sygnaturą oryginalną. Należy tu dodać, że wielcy twórcy, tacy jak Rubens mieli "fabryki obrazów" z powodu ich wielkiej popularności. Tak więc zatrudniali po kilkunastu a nawet kilkudziesięciu czeladników, którzy kopiowali ich dzieła, ale podpisywał mistrz.
Trzeba tu rozróżnić 3 kategorie:
- autor: sam tworzył i podpisywał swoje dzieło
- warsztat: jego pracownik wykonywał a autor podpisywał
- naśladowca: ktoś naśladujący mistrza (autora) i podpisujący się własnym nazwiskiem
Jak się okazuje, fałszerstwo dzieł sztuki to proceder trwający od wieków po dzień dzisiejszy. Dotyczy to nie tylko malarstwa, chociaż w większości przypadków, ale również rzeźby w kamieniu, drewnie i glinie. Obrazy znanych malarzy, takich jak Rembrandt, Rubens, Durer, Ernst, Vermeer, Picasso, Pollock były ulubionymi obiektami zainteresowania fałszerzy. Udowodnienie fałszerstwa nie jest łatwe, wymaga bardzo dużo badań i analiz: płótna, stosowanych farb i przyborów malarskich, składów chemicznych farb i przyporządkowania do epoki, w której powstało dzieło. Niektórzy fałszerze (np. Han van Meegeren) wykonywali spękania płótna zwane krakelurami, aby uczynić dzieło bardziej autentycznym.
Do najbardziej znanych fałszerzy należą: Han van Megeeren, John Myat, Geert van Jansen, Wolfgang Beltracchi i Giuliano Ruffini. Beltracchi zarobił na sprzedaży falsyfikatów ok. 45 mln $ i twierdzi, że na rynku sztuki jest ok. 300 obrazów jego ręki. Za udowodnione fałszerstwa trafił do więzienia na 6 lat i musi zwrócić miliony dolarów ludziom, którzy kupili jego obrazy. Dzięki rozgłosowi jego obrazy stały się poszukiwane i nie musi fałszować innych. Twierdzi jednak, że potrafi skopiować każdego artystę.
Z kolei Ruffini uchodzi za najgenialniejszego fałszerza XXI wieku. Jego prace były tak wiarygodne, że eksperci sztuki podpisywali się bez szczególnych analiz pod dziełami sfałszowanymi przez niego, a dzieła te sprzedawały za miliony dolarów największe galerie świata, jak np. Sotheby,s . Obecnie trwają procesy wytoczone przez poszkodowanych, ale rezultat jest nieznany. Prawdą jest, że większości fałszerzy udowodniono oszustwo.
Wykład z bogatą kolekcją slajdów był bardzo interesujący.
Kazimiera Filipowska