Po dłuższej przerwie spowodowanej pandemią teatry wznowiły swoje występy, przy zachowanych środkach ostrożności.
Wybraliśmy tym razem Teatr Ludowy a konkretnie kameralną Scenę Pod Ratuszem. Żartowaliśmy nawet, że przedpremierowy spektakl odbył się wyłącznie dla słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Dobczycach, gdyż poza nami na widowni było tylko kilka osób. Czuliśmy się swobodnie i bezpiecznie.
W tym dniu na scenie wystawiony był ?Wujaszek Wania? Antoniego Czechowa. Dramat o nastroju z lekka melancholijnym, tęsknym, podkreślający że można przejść przez życie bez zaznania radości. W ?Wujaszku Wani? wszystkie postacie są na swój sposób nieszczęśliwe, niezależnie od wieku, pozycji społecznej, zawodu, czy statusu materialnego. Niektórzy próbują z tym walczyć, inni się poddają i pogrążają w smutku i bezradności. Dziewięć osób w sztuce, a tak wiele barw, choć smutnych w większości - niezadowolenie, narzekanie, niespełnienie, zawiedzione nadzieje, pracowitość, przyzwyczajenie do tradycji, nostalgia za przeszłością, rozważania o niszczącej naturze człowieka ,lenistwo, przemijanie - naprawdę można wymieniać i każdy znalazłby coś dla siebie. Autor chce nas przestrzec przed marnowaniem życia. Jego rozwiązaniem na przygnębienie jest praca i działanie . I w tym przekazie autor ma rację - nic się nie zmieniło w ciągu ostatnich 100 latach, dlatego Czechow jest nadal aktualny. W sztuce mocno zaznaczony jest wątek ekologiczny.
?Wujaszek Wania? to wielki dramat o świadomości człowieka. Doskonale ukazuje psychologiczne portrety postaci, ich niespełnione i nietrafne wybory, które rzutują na całe ich życie. Piękne to a zarazem smutne.
Sztukę wyreżyserowała Małgorzata Bogajewska absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie, od 2016 roku jest dyrektorem Teatru Ludowego w Krakowie. Z dramatem doskonale poradzili sobie aktorzy. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Maja Pankiewicz odtwórczyni roli Soni córki profesora z pierwszego małżeństwa. Dodatkową atrakcją po spektaklu był spacer po Rynku Krakowskim. Długo musieliśmy czekać żeby zobaczyć tętniące życiem ogródki restauracyjne i kawiarniane posłuchać grających w nich orkiestr oraz ulicznych muzyków. Po dość smutnej i refleksyjnej sztuce to nam było potrzeba.
2 czerwca 2021
Stanisława Błaszak