5 marca był dniem wyjątkowym. Spędziliśmy cudowny wieczór z bohaterami operetki Emmericha Kalmana"Hrabina Marica". Spektakl w reżyserii Pawła Aigera, pod kierownictwem muzycznym i dyrygencką batutą Tomasza Tokarczyka, zrobił na nas niezapomniane wrażenie.

      Operetka uwiodła nas cudownymi melodiami, zabarwionymi węgierskim folklorem i cygańską nutą. Porywająca pieśń Graj Cyganie wyśpiewana przepięknym ciepłym tenorem Janusza Ratajczaka(Tassilo) oraz w duecie z Wiolettą Chodowicz(Marica)wzruszała i wywoływała drżenie serca. Soliści i chór zachwycali maestrą wykonania, a orkiestra i skrzypek towarzyszący solistom wypełnili mistrzowski poziom przedstawienia.

Wysoki poziom prezentował też balet w choreografii Stanisława Stańka, który zapewnił wspaniałą oprawę fabuły.

       Krakowskie wystawienie operetki pozytywnie zaskoczyło uwspółcześnionymi kostiumami, a także humorystycznymi odniesieniami do aktualnych realiów naszego kraju. Humor słowny, sytuacyjny, a także postaci, głównie Żupana(Adam Sobierajski), księcia Populescu(Przemysław Rezner) i  Peniżka(Stanisław Knapik) dodatkowo uatrakcyjnił to wspaniałe przedstawienie, nagrodzone wielominutowymi owacjami. 

 

                       

 

     Wróciliśmy do domów w cudownych nastrojach, nucąc zapamiętane melodie arii. Jestem przekonana, że długo pozostaną w naszej pamięci wzruszenie, zachwyt i uczucie radości, jakie dało nam trzygodzinne obcowanie z operetkową muzą.

                                                                                                                                                 Ewa Kozłowska

 ? Hrabina Marica? to pełna perypetii i zawirowań akcji miłosna historia tytułowej bohaterki  i hrabiego Tassilo. Opiekę nad rozległym

    majątkiem ziemskim hrabiny bawiącej się w Europie, sprawuje nowy rządca Bela, który nie zna hrabiny. W rzeczywistości jest nim hrabia        Tassilo, który musi spłacić długi swego ojca i zapewnić posag siostrze Lizie. 

    Niespodziewanie do majątku przyjeżdża Marica, która, chcąc się uwolnić od natrętnych zalotników, wyprawia swoje zaręczyny z wymyślonym baronem Żupanem. Gościom tłumaczy, że narzeczony nie mógł przyjechać. Nowy rządca podoba się jej, ale nie daje tego po sobie poznać. Tassilo również zakochuje w hrabinie. W majątku nagle pojawia się rzeczywisty baron Koloman Żupan zaintrygowany anonsem w prasie o swoich rzekomych zaręczynach. Rozbawiona sytuacją Marica pozwala na razie grać mu rolę narzeczonego.

    Pod wpływem wróżby cyganki Miny, że tej nocy spotka miłość, Marica zostaje w majątku, a jej goście wyjeżdżają bawić się w lokalach Budapesztu. Wśród gości jest też siostra Tassilo, Liza, która obiecuje bratu nie zdradzić jego prawdziwej tożsamości.  

Hrabina spotyka Tassilo i razem śpiewają miłosną pieśń Graj Cyganie.

     Minął miesiąc na zabawach. Flirt Maricy i Tassilo kończy się miłosnym wyznaniem. Żupan zwraca swe uczucia ku zakochanej w nim Lizie. Ale w ręce hrabiny wpada niedokończony list Tassilo, z którego kobieta wnioskuje, że jego autor poluje na jej majątek, udając miłość. Rozgoryczona rzuca mu w twarz pieniądze. Na scenę wchodzi Liza i wszyscy dowiadują się, kim jest rządca. Marica pojmuje błąd, ale jest już za późno. Urażony Tassilo zwalnia się z pracy i gotuje do wyjazdu.

      Nieoczekiwanie zjawia się ciotka Cudenstein, która dowiedziała się o kłopotach siostrzeńca  i odkupiła rodzinne dobra. Tassilo śmiało już teraz wyznaje Maricy miłość, a ona go przyjmuje.

Ciotka błogosławi obydwu parom- Maricy i Tassilo oraz Lizie i Żupanowi.

                                                                                                                                                                 Ewa Kozłowska