„Zaczarowany ołówek - ogranicza nas tylko wyobraźnia”

 

     W dn. 25.04.2023r wysłuchaliśmy wykładu Dr Krzysztofa Grandysa, z zawodu lekarza anestezjologa, pracującego w Instytucie Pediatrii w Krakowie, mieszkańca Dobczyc.

Na wstępie Pan doktor przybliżył nam historię powstania druku 3D, który działa podobnie jak zaczarowany ołówek ze znanej bajki – stąd tytuł wykładu.

     Początek druku 3D, to lata osiemdziesiąte XX wieku. Prekursorem był Charles Hull , który w 1986r opatentował technologię stereolitografii -przyrostową (nakładanie kolejnej warstwy materiału), która była bardzo droga.

Dopiero po wygaśnięciu patentu nastąpił znaczny rozwój technologii druku 3D. Rewolucyjnym był projekt RepRap – stworzenie maszyny samoreplikującej w postaci uniwersalnej drukarki 3D. Projekt był na licencji otwartej, czyli dostępny dla każdego i stosunkowo niedrogi.

Całkiem niedawno, bo w 2006 r. prototyp RepRap 0.2 wyprodukował pierwsze części siebie samego, Po tym wydarzeniu nastąpił bardzo szybki rozwój różnych technologii druku 3D.

Obecnie możemy drukować właściwie wszystko od zabawek po domy, mosty, zdobić wyroby cukiernicze, jedyne ograniczenie to nasza wyobraźnia.

     Jak powstaje druk 3D - najpierw musi powstać projekt elementu w oprogramowaniu CAD, który następnie jest przesyłany do drukarki 3D.Między innymi, drukarki 3D są wykorzystywane w medycynie do wykonywania endoprotez spersonalizowanych, w chirurgii plastycznej. Technologia druku 3D jest także pomocna w neurochirurgii np. do wizualizacji zdjęć rentgenowskich. 

     Szczytowym osiągnięciem w zastosowaniu medycznym, jest biodruk ( bioprinting). Materiał do biodruku 3D jest biologiczny z pobranych od pacjenta komórek, które następnie są namnażane i mieszane z odpowiednim nośnikiem. Do tej pory udało się wydrukować fragmenty wątroby, wysp Langerhansa, które wytwarzają insulinę. W fazie laboratoryjnej jest druk nerki.

 

      Nasz wykładowca swoją pasję i fascynację drukiem 3D wykorzystuje w bardzo szczytnym celu, pomaga dzieciom z wadami wrodzonymi rąk. Zaangażował się w Międzynarodowy ruch pomocy osobom z ubytkami kończyn górnych „e-Nable Enabling The Future”. W Polsce założył fundację e-Nable, dzięki której całkiem bezpłatnie drukuje protezy dla dzieci z ubytkami rąk.Nie są to protezy profesjonalne, nie posiadają certyfikatów, ale są bardzo przydatne - pomagają dzieciom w codziennych czynnościach.

     W zależności od potrzeb, konstrukcja i użyte materiały są różne. Drukowane są protezy nakładane na nadgarstek, mocowane na przedramieniu, jak również uchwyty do roweru. Każdy projekt jest opracowany indywidualnie do potrzeb pacjenta. Małe dzieci chętnie korzystają z protez, bo są kolorowe, często ozdobione np. ulubionym przez dziecko zwierzaczkiem. Zaletą jest jej niski koszt, dlatego po zniszczeniu może być wydrukowana następna.

      Na szczególną uwagę zasługuje to, że dla Pana doktora dzieci noszące protezy, nie są tylko zwykłymi pacjentami lecz jego dobrymi znajomymi, zna każdego z imienia , jego rodziców, jego marzenia, problemy w codziennym życiu. I to jest bezcenne.Pan doktor ma wielkie serce dla swoich małych podopiecznych.

 

                                                                                                                                                 Anna Różycka