"Zioła w codziennym życiu”

       Taki tytuł nosi drugi z cyklu wykładów jakich słuchacze UTW mają okazję wysłuchać w ramach realizacji projektu „Wiek seniora a wigor juniora”.

W świat ziół wprowadziła nas pani Małgorzata Kaczmarczyk, która o ziołach wie prawie wszystko. A jest to surowiec dostępny dla nas wszystkich. Nawet jeśli nie potrafimy rozpoznać ich na łące to zawsze można zaopatrzyć się w susz w wielu funkcjonujących w necie sklepach. Coraz modniejsza staje się idea slow life, a zioła idealnie w tej idei się mieszczą.

      Pani Małgorzata zaczęła jednak swój wykład nie od ziół, ale od grzybowej dygresji. Stwierdziła, że jest zafascynowana właściwościami grzybów. Weźmy na przykład taką kurkę – grzyb w sumie pospolity, dostępny i w naszych lasach, i na półkach sklepowych. Tymczasem okazuje się, że jest to grzyb wyjątkowy. Zawarta w nim hitinmannoza ma wyjątkowe właściwości- unicestwia w naszym organizmie pasożyty wraz z jajami. Również ogólnodostępne w sklepach ze zdrową żywnością są, wzmacniające odporność i wspomagające pracę układu nerwowego, grzyby shitake.

      Po tym grzybowym wstępie przeszliśmy do ziół i ich zastosowania w różnorakich dolegliwościach.

Przeziębienie. Mamy całą paletę ziół, które wspomagają odporność i są pomocne w leczeniu gryp i przeziębień. Są to: czarny bez, brzoza, lipa, malina, czy działające wykrztuśnie: podbiał, dziewanna, babka lancetowata, pierwiosnek, sosna, tymianek, dziurawiec, krwawnik.

Bóle stawów i kręgosłupa. Przy wspomaganiu leczenia stawów bezkonkurencyjny jest korzeń żywokostu (inna nazwa to kościzrost, żywa kość), czy służąca do nacierania nalewka alkoholowa z topoli wzbogacona żywicą sosnową i kwiatem dziurawca. A na bóle kręgosłupa pomoże nacieranie maceratem olejowym z dziurawca, olejkiem lawendowym, czy kolendrowym. A najważniejsze – po smarowaniu zapewnić choremu miejscu ciepło. Pamiętajmy bowiem, że zioła to nie panaceum na wszystkie dolegliwości. Ważne też jest właściwe odżywianie, sposób patrzenia na świat, ruch. Wiedziano o tym już w zamierzchłych czasach, wspomagając się ziołami, których działanie sprawdzane było przez wiele pokoleń.

     Pani Małgorzata Kaczmarczyk przywołała w trakcie wykładu postać św. Hildegardy z Bingen, która już w pierwszej połowie XII wieku skutecznie przeniosła swoje zainteresowania botaniczne na ziołolecznictwo. A postać tej świętej benedyktynki pojawiła się przy okazji omawiania piołunu- bylicy bardzo skutecznej przy leczeniu grypy żołądkowej. Oto przepis na winko piołunowe wg św. Hildegardy: „ do czystego wina dodać miodu i świeżo wyciśniętego piołunu, a piołun należy zbierać i wyciskać przy rosnącym księżycu krótko przed pełnią w kwietniu lub maju. Jeszcze ciepłym należy napełnić czyste butelki i natychmiast zamknąć. Przechowywać w chłodnym miejscu” ( „Zioła św. Hildegardy” Wydawnictwo M Kraków 2004).

     Ale zioła wykorzystujemy nie tylko przy wspomaganiu leczenia. Powszechnie stosuje się je też w kosmetologii. Dzięki wykładowi wiemy już jakie zioła stosować na wzmocnienie włosów. Są to napary wodne z kłącza pokrzywy, wyki, łubinu, tataraku, kozieradki ( z tą ostatnią ostrożnie, bo niestety brzydko pachnie). Takie napary wcieramy w dobrze oczyszczoną skórę głowy. Efekt murowany. Zioła naprawdę mogą poprawić jakość naszego życia . Korzystajmy z ich niezwykłych właściwości. Zachowajmy jednak ostrożność i rozwagę. Zwłaszcza, gdy już zażywamy jakieś leki - co w przypadku seniorów generalnie jest normą.

                                                                                                                                                                              Barbara Simon

 

Zdanie realizowane przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego