Białe Kordyliery - ich piękno i potęga.
17 grudnia mieliśmy przyjemność gościć po raz drugi Panią dr Elżbietę Jodłowską. Tym razem poznaliśmy ją jako wytrawną andynistkę. Pani Elżbiecie towarzyszył mąż, który swoimi spostrzeżeniami uzupełniał wypowiedzi żony.
Swoją prezentację Pani Elżbieta oparła na pięknych zdjęciach i filmach dokumentujących jej wysokogórskie wyprawy.
Kordyliery Białe są pasmem Kordylierów Zachodnich leżących w regionie andyjskim. Najwyższym szczytem jest Huascaram (6768 m n.p.m.).
Białe Kordyliery to najwyższe góry lodowcowe w strefie tropikalnej. Majestatyczne, pokryte śniegiem szczyty obrazują nazwę gór.
Wspinanie się na szczyty Białych Kordylierów jest stosunkowo łatwe i wielu wspinaczy decyduje się na te wyprawy. Jednak zdobycie szczytu trwa dużo dłużej niż np. w Alpach. Początkowy etap można pokonać wynajętym samochodem wąskimi i niebezpiecznymi górskimi drogami. Dalszą trasę odbywa się samodzielnie z dwudziestokilogramowym plecakiem bądź karawaną osłów i mułów. Zdjęcia w pewnym stopniu oddawały piękno i malowniczość podróży karawaną wysokogórskimi przełęczami. Muły są zwierzętami bardzo cennymi w Andach, bo świetnie sobie radzą w tak trudnym terenie. Są odporne na niskie temperatury, podobnie jak małe silne konie, potomkowie koni andaluzyjskich, zwane emergency horse, bo służą do transportu poszkodowanych w górskich wypadkach.
W czasie podróży wspinacze podziwiają lazurowe wysokogórskie jeziora, przepiękną florę Kordylierów, hodowane wysoko w górach zwierzęta, ośnieżone majestatyczne szczyty, występujące tylko w Andach penitenty czyli dochodzące do 3 m wysokości formacje lodowe na wzór ludzkich postaci, rzeźbione przez słońce i wiatr, zamarzające nocą.
Zdobywanie szczytu odbywa się etapami od obozu bazowego (base camp) do następnej bazy. Konieczna jest dwudniowa aklimatyzacja, bo choroba wysokościowa jest bardzo niebezpieczna. Należy również przygotować sprzęt do dalszej drogi - ogromne ilości lin, szable lodowe, śruby do mocowania lin, czekany. Wyczerpujące i uciążliwe jest ciągłe przepakowywanie sprzętu i bezustanne nim operacje, zakładanie kolejnych stanowisk do wspinaczki. Bardzo niska temperatura, wysokość, trudność w oddychaniu powodują ogromne zmęczenie i konieczność odpoczynku już po pokonaniu 10 m. Bardzo niebezpieczne są często niewidoczne szczeliny lodowe.
Campo Alto czyli High Camp to obóz wysoki na lodowcu. W nim już zostają tragarze, pełnoprawni uczestnicy wyprawy. Szczyt atakują andyniści. Pani Elżbieta dokonała tego razem z kolegą i przewodnikiem. Aby zdobyć szczyt wychodzi się o północy, żeby o wschodzie na niego wyjść (ponad 6 tys. m n.p.m.) i zejść do obozu w tym samym dniu.
Pani Elżbieta jest antropolożką i badaczką kultury rdzennej ludności Ameryki Łacińskiej.W trakcie swoich wypraw spotyka się z ludnością i zbiera materiały do swoich naukowych prac. Podkreśliła jak ważne jest okazywanie szacunku tubylcom. Konieczne jest uzyskanie od nich pozwolenia na przemierzanie szlaków gór, które dla nich są święte. Należy mieszkańców zaprosić na poczęstunek. Indianie andyjscy mieszkają często wysoko w górach w glinianych domach i odwiedzenie ich z poczęstunkiem w trakcie wspinaczki jest bardzo ważne. Są bardzo dumni, ale gościnni i serdeczni dla tych, którzy ich szanują.
Prezentacja Pani dr Elżbiety Jodłowskiej była bardzo ciekawa i wzbogaciła nas o nową interesującą wiedzę. Mogliśmy, na podstawie zdjęć i filmów, obrazowo i wyczerpująco komentowanych, uczestniczyć w andyjskiej wspinaczce na wysokie szczyty Kordylierów Białych i podziwiać ich piękno.
Ewa Kozłowska