W dniu 17 grudnia, korzystając z gościnności Biblioteki Publicznej, wysłuchaliśmy wykładu p. dr Ewy Opyrchał o jej podróży po kanionach USA.
Podróż rozpoczęta lotem trwającym 11 godzin z Frankfurtu do Los Angeles, następnie kontynuowana była 2 samochodami (pani Ewa była zmienniczką kierowcy).
Zwiedzanie rozpoczęto w stanie Utah, gdzie przywitała ich temperatura powyżej 400 C. Park Narodowy Zion to jedno z najpiękniejszych i najbardziej zielonych miejsc. Głębokie kaniony, strome urwiska, czerwone formacje skalne to najważniejsze atrakcje tego miejsca. Rzeka Virgin River płynąca przez Park wyrzeźbiła przez tysiące lat w czerwonych skałach piaskowca szlak Zion Narrows. Wąski kanion otoczony wysokimi na ponad 450 m monolitami skalnymi. Około tysiąca lat temu tereny te zamieszkiwali Indianie z grupy Anasazi, potem Pajutowie. Pod koniec XIX w w stanie Utah osiedlili się Mormonowie i to oni nadali nazwę Zion czyli Syjon z uwagi na rajskie widoki. Z tego kanionu nie ma jak uciec, więc należy sprawdzać prognozę pogody przed rozpoczęciem wycieczki, gdyż przy obfitych opadach deszczu zdarzały się wypadki utonięć.
Kolejną atrakcją był Park Narodowy Bryce Canyon utworzony w 1928 roku. Jego powierzchnia to ok. 145 km2. Niecka w kształcie amfiteatru powstała na skutek erozji termicznej i chemicznej. Na terenie Parku w ciągu doby występują zarówno temperatury dodatnie i ujemne. Woda wpływająca w szczeliny skalne zamarza, a cykl zamrożeń i rozmrożeń powoduje rozpadanie się wapiennych skał (podobnie woda deszczowa o kwasowym odczynie rozpuszcza skały). Erozja przebiega w tempie 60 - 130 cm na 100 lat. Formacje skalne to iglice (od 1,5 do 45 m wysokości), naturalne okna i łuki skalne (średnice 1-19 m). Największym łatwo dostępnym jest tzw. Natural Bridge (naturalny most), który dobrze widać z jednego z punktów widokowych. Są też wąskie i głębokie szczeliny, najpopularniejsza to Wall Street. Wschód słońca przy temperaturze ok. 00 C podziwiają liczni turyści.
Rzeka Kolorado znana z malowniczego Wielkiego Kanionu znajduje się w stanie Arizona. Szerokość kanionu waha się od ok. 800 m do 29 km, jest to największy przełom rzeki na świecie. W 2007 r otwarto pomost nad zachodnią częścią kanionu usytuowany na wysokości 1219 m nad ziemią. Można zejść do rzeki, ale zajmuje to cały dzień, co przy temperaturze tam panującej nie jest ani łatwe, ani przyjemne. Na granicy Nevady i Arizony w 1936 r. zbudowano zaporę Hoovera. Jest to popularna atrakcja turystyczna i jest najwyższą betonową zaporą łukową.
Kolejnym etapem wyprawy było miasto Las Vegas. Kojarzone z grami hazardowymi, wyszukanymi restauracjami, luksusowymi hotelami i licznymi kasynami gry. W mieście są kopie słynnych budowli z całego świata.
Tzw. droga 66, oddana do użytku w 1926 r. to prawie 4 tys.km drogi, przy której znajdują się malownicze stacje benzynowe, hotele, sklepy z pamiątkami i inne atrakcje. Łączy ona Chicago z Los Angeles. Uznana za drogę kultową oferuje widoki jak z westernów.
W Los Angeles było zwiedzanie słynnej Alei Gwiazd. Jako, że jest siedzibą Hollywood zyskało przydomek ?światowej stolicy rozrywki?. W rezydencjach za wysokimi murami żyją i pracują aktorzy, twórcy filmowi, muzycy, piosenkarze. Tutaj co roku odbywa się ceremonia wręczania Oscarów, czyli nagród Akademii Filmowej. Aleja Gwiazd zawiera ponad 2600 pięcioramiennych gwiazd upamiętniających znane osoby świata show biznesu.
Po pobycie na plaży uczestnicy wycieczki udali się na lotnisko. Pobyt trwał tydzień i przyniósł niesamowite przeżycia i wrażenia.
Dziękujemy p. dr Ewie Opyrchał za wykład i przybliżenie nam kawałeczka Ameryki oraz podzielenia się z nami swoją podróżniczą pasją.
J. Antos - Malara
Fot. Ewa Opyrchał
Napoleon Bonaparte - cesarz Francuzów i głowa Cesarstwa Francuskiego w latach 1804 ? 1814, jest uważany za najwybitniejszego dowódcę wojskowego, wielkiego męża stanu, a także za jedną z najważniejszych postaci w historii Francji i świata. Okres wojen napoleońskich i on sam wywarł ogromny wpływ na całą niemal Europę. Można powiedzieć, że po nim Europa już nie była taka jak poprzednio. Przez jednych uwielbiany i podziwiany, a przez innych znienawidzony, do dziś wzbudza wielkie kontrowersje.
O Bonapartem, a właściwie o kobietach, które pojawiły się w jego życiu, opowiedział nam podczas wykładu w dniu 3.12.2019 roku pan Janusz Sepioł - senator, architekt, historyk sztuki i polityk.
Napoleon Buonaparte - bo tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko ( z czasem zmienił je na Bonaparte ) urodzony15.08.1769 roku w Ajaccio na Korsyce w ubogiej szlacheckiej rodzinie pochodzenia włoskiego.
Syn Carla Marii Buonaparte i Letycji Ramolino jako czwarte z kolei dziecko. Miał czterech braci i trzy siostry. Uczęszczał do szkoły wojskowej w Brienne le Chatoau, a następnie w Paryżu w Ecole Militare, którą ukończył mając 16 lat w stopniu podporucznika. Podczas burzliwego okresu rewolucji 1793 roku opowiedział się po stronie francuskiej. Miał wielkie ambicje i szybko awansował zostając generałem w wieku 24 lat. Wykazując się ogromnym talentem jako dowódca wojskowy i polityk, osiągał coraz większe wpływy i władzę. Został I Konsulem a w 1804 roku cesarzem Francji.
Napoleon Bonaparte to także zwykły człowiek "z krwi i kości", wraz ze swoimi słabościami, jakie żywił wobec kobiet. Było ich w jego życiu wiele, niektóre odegrały bardzo ważną rolę, pomagały mu w budowaniu kariery. Były też takie, które go niszczyły.
Oto najważniejsze kobiety w życiu Napoleona:
v Letycja Ramolino (1750 - 1836 ) - matka, pierwsza i najważniejsza kobieta w życiu. W trudnych okresach życia pracowała jako praczka w Marsylii. Po awansowaniu syn wyciągnął ją z biedy, otoczył opieką, darzył szacunkiem, podarował tytuł Pani Matki Cesarza. Towarzyszyła mu przez całe życie.
v Desire Clary Bernadotte - młodzieńcza wielka miłość. Po rozstaniu wydał ją za mąż za swojego generała Jana Bernadotte. Wraz z mężem zostali później królem i królową Szwecji i Norwegii.
v Marie Josephe - hrabina Beauharnais znana jako Józefina, owdowiała arystokratka, matka dwójki dzieci: Eugeniusza i Hortensji. Została pierwszą żoną Napoleona. Jej pochodzenie pomogło mu w karierze i chociaż nie grzeszyła wiernością, uczynił ją cesarzową Francji. Nie dała mu jednak następcy, a myślał o założeniu własnej dynastii, więc po latach rozwiódł się z nią. Dostała sowitą odprawę, zadbał również o jej dzieci. Hortensja została królową Holandii poślubiając brata Napoleona - Ludwika.
v Luiza Eleonora de la Plagine. Owocem tego romansu był syn - Karol de Leon. Narodziny syna upewniły cesarza, że może mieć potomków.
v Maria z Łączyńskich Colonna Walewska Poznali się podczas pobytu Napoleona w Polsce. Zachwycony jej urodą i wdziękiem bardzo się o nią starał pomimo, że była już zamężna. Polacy pokładali w tym związku wielkie nadzieje, uważając go wręcz za "patriotyczny" - mógł być pomocny w odzyskaniu niepodległości kraju. Klęska Napoleona w Rosji zniweczyła plany wolnościowe. Maria Walewska była jednak wierna Bonapartemu do końca. Z tego związku narodził się syn Aleksander, z którym odwiedziła go na Elbie. Była także przy nim podczas 100 dni jego powrotu do Paryża. Później poślubiła hrabiego d"Ornano. Zmarła młodo, ale Aleksander zrobił dużą karierę i jego potomkowie do dziś żyją we Francji.
v Marie Luise Habsburg - druga żona, cesarzowa Francuzów i królowa Włoch. Pochodziła ze znanej dynastii Habsburgów, miała zapewnić następcę Napoleona. Urodziła syna, Napoleona II, zwanego Orlątko. Po kapitulacji Bonapartego wychowywał się w Wiedniu, nie pozwolono mu objąć tronu Francji. Zmarł w wieku 21 lat. Marie Luise przeniosła się do Parmy i po śmierci Napoleona wyszła ponownie za mąż za marszałka Adama von Niepperg.
Oprócz tych długotrwałych i ważnych związków, były mniej ważne romanse, m.in. z Pauliną Faures, Marie Antoinette Adelle Duchatel, oraz śpiewaczką Giuseppine Grassini i aktorką Margaritą Wemmer.
Na Wyspie Św. Heleny, gdzie został zesłany po raz drugi i zmarł w 1821 roku, pocieszała go Albina Markiza de Montholon. Urodziła Napoleonowi córkę. Na dwa lata przed jego śmiercią opuściła wyspę.
Należy wspomnieć też o siostrach Napoleona: Paulinie, Elizie i Karolinie. Po dojściu na tron cesarski, nadał im tytuły księżnych i sowicie wyposażył.
Życie Napoleona było ściśle związane z kobietami, trzeba przyznać, że je kochał i hojnie obdarzał.
Wykład był bardzo ciekawy ponieważ ukazał nam wielkiego męża stanu - Napoleona Bonaparte od zupełnie innej, można powiedzieć intymnej strony. Zazwyczaj o życiu osobistym znanych postaci nie mówi się, aby nie ujmować im powagi i prestiżu. Jest ono jednak dla nas bardzo interesujące, przybliża nam ich jako zwykłych ludzi.
Serdecznie dziękujemy panu Senatorowi za ten ciekawy wykład bogato ilustrowany slajdami.
Napoleon Józefina Maria Walewska Jeden z wielu cytatów o kobietach
Krystyna Drożdż
W dobie, w której muzyka disco-polo zawładnęła stacjami radiowymi i telewizyjnymi, pielęgnowanie dziedzictwa kulturowego poprzez upowszechnianie pieśni i piosenek patriotycznych oraz tańców ludowych, jest odzwierciedleniem naszej tożsamości narodowej. Muzyka i taniec ludowy jest jednym z istotnych czynników określających naszą narodowość. Poprzez wspólne słuchanie muzyki budujemy integrację, co jest bardzo potrzebne dla naszej grupy wiekowej. Dlatego też w niedzielne popołudnie 1 grudnia 2019 roku wybraliśmy się do Krakowa na koncert Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze.
Zespół Mazowsze należy do największych na świecie zespołów artystycznych, sięgających do bogactw narodowych: tańców, piosenek, przyśpiewek i obyczajów. Niepowtarzalność artystyczna zespołu to synteza jego własnych przymiotów oraz wartości nagromadzonych przez wieki w kulturze narodowej, w których leży prostota sztuki ludowej. Folklor prezentowany na scenie przez Mazowsze staje się sztuką o wielkim ładunku emocjonalnym.
Z uwagi na ogromne bogactwo repertuarowe i działalność na rzecz ochrony dziedzictwa, zespół Mazowsze uznany jest za zespół narodowy.
Wyjazd na koncert, gdzie podziwianie umiejętności wokalnych oraz tanecznych, pięknych strojów , których bogactwo wzorów i barw cieszy oko, było prawdziwą ucztą duchową dla nas a takiej w obecnych czasach potrzebujemy. O wysokim poziomie przedstawienia świadczyły długotrwałe, nie milknące owacje. Dodatkową atrakcją było podziwianie pięknego budynku Centrum Kongresowego ICE. Nowoczesny, wielofunkcyjny obiekt to jedno z najciekawiej położonych i zaprojektowanych tego rodzaju miejsc w Europie. Otwarty w 2014 roku wspaniały obiekt organizuje koncerty, spektakle teatralne, wystawy i inne prestiżowe wydarzenia kulturalne oraz społeczne. Wysoki standard budynku plasuje go wśród najbardziej ekskluzywnych, nagradzanych centrów kongresowych Europy.
Liczna grupa słuchaczy naszego UTW, która zdecydowała się spędzić to niedzielne popołudnie oglądając występ Mazowsza, na pewno czuje się usatysfakcjonowana.
Stanisława Błaszak
Słuchacze naszego uniwersytetu mieli wyjątkową okazję skorzystania z zajęć prowadzonych przez p. Pawła Reszkę. Przychodzili chętnie i licznie głównie dlatego, że atmosfera była wspaniała i pełna zrozumienia dla braku umiejętności w tak oczywistych obecnie dziedzinach.
Sam prowadzący tak wspomina te spotkania:
?Przez ostatnie 5 tygodni miałem przyjemność i zaszczyt prowadzić jako wolontariusz warsztaty z obsługi smartfonów. Fantastyczna grupa słuchaczy z Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Dobczycach licznie przychodziła na wszystkie zajęcia i z wyjątkową łatwością chłonęła wiedzę.
Posługiwanie się smartfonem wydaje się tak oczywiste i intuicyjne, że nie wymaga nawet instrukcji obsługi. Jednak współczesne urządzenia posiadają tak wiele funkcji, że nie zawsze jesteśmy w stanie korzystać z nich w pełni bez dodatkowej wiedzy. Starałem się opowiedzieć o tych najważniejszych i najbardziej przydatnych funkcjach, tak aby słuchacze mogli w miarę swobodnie posługiwać się smartfonem w różnych sytuacjach.
To był dla mnie cudownie spędzony czas i możliwość poznania wyjątkowych ludzi. Bardzo dziękuję UTW za możliwość podzielenia się wiedzą, słuchaczom za wyrozumiałość i miłe przyjęcie. Dziękuję również Karolinie za pomoc w przeprowadzeniu zajęć. Mam nadzieję, że spotkamy się w kolejnym semestrze?.
Mamy również taką nadzieję, a teraz serdecznie dziękujemy!
Wspólne zdjęcie wykonała Karolina Machnicka/DPI24-Dużo Pozytywnych informacji/
Z wielką przyjemnością i radością powitaliśmy w dniu 19 listopada 2019 r. tę drobną acz pełną werwy i dobrej energii, uśmiechniętą Wielką Polkę Żeglarkę Joannę Pajkowską. Joanna opowiedziała nam o tym, jak zakochała się w żeglarstwie morskim i konsekwencjach z tym związanych na całe życie. Tematem przewodnim była chęć opłynięcia globu ziemskiego samotnie i bez zawijania do portów. Próbowała dwukrotnie. Ten drugi raz ziścił Jej marzenia!
Przygotowana do wyprawy wypłynęła w samotny rejs z Plymount w dniu 23 września 2018 roku na jachcie FanFan i ukończyła swoją ekspedycję 28 kwietna 2019 r. w tymże porcie, opływając trzy przylądki: Dobrej Nadziei, Leeuwin i Horn, przepływając 29 tysięcy mil morskich.
Rejs trwał 216 dni, na który żeglarka zabrała ze sobą użyteczną, lecz nieskomplikowaną aparaturę nawigacyjną, komputer do komunikowania się mailem z najbliższymi i w celu odbierania prognozy pogody i małą reklamówkę lekarstw - głównie przeciwbólowych. Do tego 578 litrów słodkiej wody, z czego wróciło 180 litrów, zapasy żywności w postaci liofilizowanej, suchary, suszone owoce, itp. oraz optymizm i życzenia "stopy wody pod kilem" od rodziny i przyjaciół.
Rejs został w całości sfinansowany z jej środków - niestety nie umie pozyskiwać sponsorów.
Jedynie jacht ?FanFan?zbudowany w 1985 r. został jej udostępniony na rok przez niemieckiego żeglarza Uwe Roettgeringa. Zwróciła go w stanie nienagannym, może nawet lepszym, bo sprawdzonym w ciężkich warunkach pogodowych.
Przed tą wspaniałą Polką tylko 3 polskich żeglarzy zamknęło pętlę wokółziemską w samotnym rejsie bez zawijania do portów: Henryk Jaskuła, Szymon Kuczyński i Tomasz Lewandowski. Ona jednak zrobiła to w najkrótszym czasie. W dodatku była pierwszą kobietą w Polsce. Niestety, nie została zauważona ani doceniona przez oficjalne władze.
Joanna Pajkowska w swojej karierze żeglarskiej odbyła wiele rejsów po prawie wszystkich wodach świata, uczestniczyła w wielu międzynarodowych i krajowych regatach. Przepłynęła 250 tysięcy mil morskich. Parokrotnie wypadła za burtę, szczęśliwie powracając na pokład.
Mam nadzieję, że my członkowie SUTW w Dobczycach, będziemy Jej kibicować w okresie Świąt Bożego Narodzenia w prestiżowych tradycyjnych regatach na trasie Sydney - Wyspa Hobart.
Spotkanie było bardzo ciekawe, z dużą liczbą naszych słuchaczy i innych gości. Żeglarka chętnie odpowiadała na pytania. Na koniec zrobiliśmy sobie wspólną fotografię.
Wanda Balcerzak - Żółtowska
Fot.DPI 24-Dużo Pozytywnych Informacji