Opowieść o wybitnym polskim pogromcy mikrobów

Odonie Bujwidzie.

 

     Postać tego zasłużonego dla mikrobiologii i szerzenia oświaty Polaka przybliżył nam 7. listopada 20203 r. prof. dr hab. Uniwersytetu Rolniczego Jan Szarek, przyjaciel rodziny Bujwidów.

     Pan Profesor zaprezentował film o rodzinie Bujwidów, który interesująco uzupełnił ciekawymi informacjami znanymi sobie z bliskich kontaktów z członkami rodziny.

     Odo Bujwid (1857 – 1942) był pierwszym polskim bakteriologiem, pionierem higieny i profilaktyki zdrowotnej. Jako pierwszy polski naukowiec zajmował się produkcją szczepionek przeciw wściekliźnie, tężcowi, czerwonce, a w czasie okupacji niemieckiej przeciwko durowi plamistemu, które konspiracyjnie dostarczał ludności polskiej i walczącemu podziemiu.

     Stworzył tuberkulinę niezbędną w wykrywaniu gruźlicy. Studiował medycynę na Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim, a współpracując z Robertem Kochem w Berlinie i Ludwikiem Pasteurem w Paryżu, doskonalił specjalizację bakteriologiczną. Bakteriologią zainteresował się po śmierci ukochanej siostry zmarłej na cholerę.

     Uzyskaną wiedzę wykorzystał od razu w praktyce, zakładając w Warszawie pierwszy w Polsce instytut zapobiegania wściekliźnie.

     W 1893 r. Rada Wydziału Lekarskiego UJ zaproponowała mu objęcie nowo utworzonej katedry higieny. Natychmiast rozpoczął wytężoną pracę naukową, a także stworzył w Krakowie drugi w kraju zakład szczepień pasteurowskich.

     Należy podkreślić, że obok pracy naukowej (m.in. nagroda za pracę na temat plwociny, odkrycie atenacji, podstawy szczepionek), aktywnie pracował społecznie. Upowszechniał oświatę, popierał walkę kobiet o prawo do studiowania. Razem z żoną, Kazimierą Klimontowiczówną, czołową polską feministką, założył I Prywatne Gimnazjum Żeńskie w Krakowie. Nic dziwnego, że jego cztery córki zdobyły wyższe wykształcenie, jako jedne z pierwszych kobiet w Polsce.

     Wiedząc, jak ważna dla zdrowia jest higiena, jako radny miasta Krakowa (1896) przyczynił się do założenia wodociągów i kanalizacji w mieście.

     Odo Bujwid był naukowcem i postępowym społecznikiem o głębokiej wiedzy, wielkich dokonaniach w zakresie bakteriologii i przeciwdziałaniu śmiertelnym chorobom, z pełnym poświęceniem służący szerzeniu oświaty i higieny. Jego masowa produkcja szczepionek na wysokim poziomie ratowała życie. Był człowiekiem niezwykle pracowitym i zorganizowanym. Poliglotą posługującym się dwunastoma językami. Według słów córki, Jadwigi Demlowej, nie znosił lenistwa, marnotrawstwa, był wrogiem picia wódki, palenia papierosów, gry w karty i przebywania w knajpach. Jak wspomina Profesor Szarek, rozgromił wesele w rodzinie, widząc, że pije się wódkę.

     W 1916 r. w wyniku ostracyzmu, zazdrości i nieprawdziwych oskarżeń o zbytnie bogacenie się na sprzedaży szczepionek, usunięto go z grona profesorów. Choć sąd wojskowy odrzucił oskarżenie, Senat UJ wykorzystał sytuację i zawiesił profesora jako wykładowcę. Pozbawiono go także wszystkich posiadanych przez niego odznaczeń i zdegradowano ze stopnia pułkownika.

     W 1921 r. Odo i Kazimiera Bujwidowie zaangażowali się w odnowę Zamku na Wawelu, gdzie znajduje się ich cegiełka pamiątkowa.

     Osiadł w majątku w Czasławiu, gdzie prowadził szeroką działalność naukową oświatową i społeczną. To w Czasławiu wybudował pierwszą szkołę wyposażoną w sanitariaty, wodociąg i kanalizację.

     Po śmierci żony pisał do niej piękne listy, a później dziennik.

     Odo Bujwid został pochowany na Cmentarzu Rakowickim.

     Bardzo dziękujemy Panu Profesorowi Szarkowi, że przybliżył nam postać tak ważnego dla Polski uczonego i społecznika. Cieszymy się, że Pan Profesor przedstawi nam również na następnym spotkaniu syna Otona, Jana Bujwida.

     Wszystkich zainteresowanych życiem i osiągnięciami Odon Bujwida odsyłam do artykułów i biografii dostępnych w internecie.

 

                                                                                                                                                     Ewa Kozłowska

"Zioła w codziennym życiu”

       Taki tytuł nosi drugi z cyklu wykładów jakich słuchacze UTW mają okazję wysłuchać w ramach realizacji projektu „Wiek seniora a wigor juniora”.

W świat ziół wprowadziła nas pani Małgorzata Kaczmarczyk, która o ziołach wie prawie wszystko. A jest to surowiec dostępny dla nas wszystkich. Nawet jeśli nie potrafimy rozpoznać ich na łące to zawsze można zaopatrzyć się w susz w wielu funkcjonujących w necie sklepach. Coraz modniejsza staje się idea slow life, a zioła idealnie w tej idei się mieszczą.

      Pani Małgorzata zaczęła jednak swój wykład nie od ziół, ale od grzybowej dygresji. Stwierdziła, że jest zafascynowana właściwościami grzybów. Weźmy na przykład taką kurkę – grzyb w sumie pospolity, dostępny i w naszych lasach, i na półkach sklepowych. Tymczasem okazuje się, że jest to grzyb wyjątkowy. Zawarta w nim hitinmannoza ma wyjątkowe właściwości- unicestwia w naszym organizmie pasożyty wraz z jajami. Również ogólnodostępne w sklepach ze zdrową żywnością są, wzmacniające odporność i wspomagające pracę układu nerwowego, grzyby shitake.

      Po tym grzybowym wstępie przeszliśmy do ziół i ich zastosowania w różnorakich dolegliwościach.

Przeziębienie. Mamy całą paletę ziół, które wspomagają odporność i są pomocne w leczeniu gryp i przeziębień. Są to: czarny bez, brzoza, lipa, malina, czy działające wykrztuśnie: podbiał, dziewanna, babka lancetowata, pierwiosnek, sosna, tymianek, dziurawiec, krwawnik.

Bóle stawów i kręgosłupa. Przy wspomaganiu leczenia stawów bezkonkurencyjny jest korzeń żywokostu (inna nazwa to kościzrost, żywa kość), czy służąca do nacierania nalewka alkoholowa z topoli wzbogacona żywicą sosnową i kwiatem dziurawca. A na bóle kręgosłupa pomoże nacieranie maceratem olejowym z dziurawca, olejkiem lawendowym, czy kolendrowym. A najważniejsze – po smarowaniu zapewnić choremu miejscu ciepło. Pamiętajmy bowiem, że zioła to nie panaceum na wszystkie dolegliwości. Ważne też jest właściwe odżywianie, sposób patrzenia na świat, ruch. Wiedziano o tym już w zamierzchłych czasach, wspomagając się ziołami, których działanie sprawdzane było przez wiele pokoleń.

     Pani Małgorzata Kaczmarczyk przywołała w trakcie wykładu postać św. Hildegardy z Bingen, która już w pierwszej połowie XII wieku skutecznie przeniosła swoje zainteresowania botaniczne na ziołolecznictwo. A postać tej świętej benedyktynki pojawiła się przy okazji omawiania piołunu- bylicy bardzo skutecznej przy leczeniu grypy żołądkowej. Oto przepis na winko piołunowe wg św. Hildegardy: „ do czystego wina dodać miodu i świeżo wyciśniętego piołunu, a piołun należy zbierać i wyciskać przy rosnącym księżycu krótko przed pełnią w kwietniu lub maju. Jeszcze ciepłym należy napełnić czyste butelki i natychmiast zamknąć. Przechowywać w chłodnym miejscu” ( „Zioła św. Hildegardy” Wydawnictwo M Kraków 2004).

     Ale zioła wykorzystujemy nie tylko przy wspomaganiu leczenia. Powszechnie stosuje się je też w kosmetologii. Dzięki wykładowi wiemy już jakie zioła stosować na wzmocnienie włosów. Są to napary wodne z kłącza pokrzywy, wyki, łubinu, tataraku, kozieradki ( z tą ostatnią ostrożnie, bo niestety brzydko pachnie). Takie napary wcieramy w dobrze oczyszczoną skórę głowy. Efekt murowany. Zioła naprawdę mogą poprawić jakość naszego życia . Korzystajmy z ich niezwykłych właściwości. Zachowajmy jednak ostrożność i rozwagę. Zwłaszcza, gdy już zażywamy jakieś leki - co w przypadku seniorów generalnie jest normą.

                                                                                                                                                                              Barbara Simon

 

Zdanie realizowane przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego

W jaki sposób Bóg objawia się człowiekowi?

 

W dniu 24.10. mieliśmy zaszczyt gościć ks. rektora Seminarium Sercanów w Stadnikach.

Temat wykładu był ściśle teologiczny.

Źródła objawienia są następujące:

1. Pismo św. - Stary i Nowy Testament

2. Konstytucja o Objawieniu (Dei Verbum) podjęta na Soborze Watykańskim II

3. Katechizm Kościoła Katolickiego wydany za pontyfikatu Jana Pawła II

Człowiek jest otwarty na Boga od najdawniejszych czasów:

  • w pragnieniu szczęścia, prawdy i bytu

  • w zdolności stawiania pytań i sensu

  • w zadziwieniu cudem istnienia

  • w kulturze

  • w głosie sumienia

  • w głębi miłości

  • w świadomości śmiertelności

Tymi zagadnieniami zajmowali się starożytni filozofowie tacy jak Arystoteles, Platon a także myśliciele chrześcijańscy: św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu i inni.

Rodzaje Objawienia:

  • objawienie naturalne

  • objawienie nadprzyrodzone (historyczne) w Jezusie Chrystusie

  • objawienie eschatyczne – poznanie Boga po śmierci „twarzą w twarz”

Objawienie naturalne to piękno i porządek tego świata, które w jakiś sposób zostało zaplanowane i stworzone. Nasuwa się wniosek, że stoi za tym Siła Wyższa: Bóg, Wielki Poruszyciel, Stwórca. Jest w nim uniwersalność w wymiarze czasowym i przestrzennym.

Objawienie nadprzyrodzone pochodzi z inicjatywy Boga. Pokazywany był od Abrahama przez proroków takich jak Mojżesz, Eliasz, Jeremiasz, Izajasz i wielu innych. Najważniejsze objawienie jest w Chrystusie, który sam stanął pośród ludzi.

Objawienie Boże jest darem i łaską, ma charakter historyczny i osobowy a dokonuje się przez dzieła Boże: wydarzenia, znaki, słowo Boże.

Objawienia prywatne nie wnoszą niczego nowego do Pisma Św.

Odpowiedzią człowieka na Objawienie jest wiara.

Wykład był interesujący i wnoszący trochę wiedzy dla wierzących i niewierzących.

                                                                                                                                                      Anna Płachta

 

 

 

                                                         Fizykoterapia dla seniora

 

17 października br. słuchacze UTW w Dobczycach mieli okazję wysłuchać pierwszego z cyklu wykładów realizowanych w ramach projektu „Wiek seniora a wigor juniora”. Tytuł wykładu to „Fizykoterapia dla seniora” a prowadziła go Tatiana Bogusławska –neurolog, lekarz rehabilitacji medycznej.

Usłyszeliśmy jak zmienia się organizm człowieka z wiekiem, jak ważna jest dla nas świadomość tych zmian i jak możemy sobie pomóc. Okazuje się , że wcale nie trzeba wiele, aby zadbać o swoją kondycję. Wystarczy, że zamiast użalać się nad sobą wygospodarujemy skrawek podłogi i efektywnie wykorzystamy tę powierzchnię do ćwiczeń. Fakt, trzeba mieć jeszcze wolę ćwiczeń i konsekwencję w działaniach. Ale to już sprawa naszej mentalności.

Wykład jednoznacznie wykazał znaczenie ruchu w rehabilitacji seniora. Oczywiście wszystkie inne formy fizjoterapii są ważne, ale aby z nich skorzystać musimy zwykle udać się do specjalistycznych gabinetów. Natomiast ruch i ćwiczenia są ogólnodostępne. Chcemy być sprawni możliwie jak najdłużej więc zadbajmy o to. Pamiętajmy jednak, aby nie wylać dziecka z kąpielą i przypadkiem sobie tymi ćwiczeniami nie zaszkodzić. Nie eksploatujmy organizmu nadmiernie i jak podkreślała dr Bogusławska stosujmy zasadę ABS, czyli:

A – aktywność fizyczna ma być przyjazna dla człowieka (naturalna np. chodzenie)

B – ma być bezpieczna, dopasowana do naszych możliwości, bez przekraczania granicy bólu,

S – skuteczna, czyli musi przynosić efekt.

Co zatem powinien robić senior? Otóż senior powinien ćwiczyć!

Jak ćwiczyć? Tak jak ćwiczą słuchacze UTW w ramach realizacji projektu „Wiek seniora a wigor juniora”. Okazuje się, że nasza gimnastyka prowadzona pod hasłem „zdrowy kręgosłup i stawy” oraz spacery z kijkami idealnie wpisują się w zalecenia fizjoterapeuty. Taki ruch to najlepszy lekarz chorób cywilizacyjnych. Zapobiega osteoporozie , usprawnia stawy, uspokaja, pomaga w leczeniu depresji, nerwic, poprawia siłę mięśni.

Oczywiście te ćwiczenia dobrze uzupełnić odpowiednią suplementacją wapnia, witaminy D3, magnezu. Zakładając jednak, że każdy organizm jest inny warto tę suplementację oprzeć na konkretnych badaniach, czy to densytometrycznych, czy też poziomu wapnia i witaminy D. Już w trakcie wykładu okazało się, że doświadczenia w tym zakresie mamy różne. Ale ważne, że to wiemy, że znamy swoje organizmy, badamy się i ćwiczymy. Przerażająca dla mnie np. była informacja, że co 3 kobieta i co 8 mężczyzna po 50 roku życia chorują na osteoporozę. A to już tylko krok do złamań i urazów, w tym wysoce śmiertelnych (32% wśród kobiet) złamań szyjki kości udowej.

Dr Bogusławska, przy udziale naszej koleżanki, zademonstrowała serię ćwiczeń odpowiednich dla naszego wieku i możliwości. Dostaliśmy też broszury z propozycjami ćwiczeń i ogólnymi zaleceniami co do ich wykonywania.

A więc ćwiczmy! Dbajmy o siebie, bo warto!

 

                                                                                                                               Barbara Simon

 

 

Zdanie realizowane przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego

Wycieczka zorganizowana przez SUTW w Dobczycach w dniu 12 października 2023r.

 

Ruszamy z Dobczyc o godz. 7:00 rano.

Na pokładzie ładnego, komfortowego autobusu jest 35 uczestników SUTW i uśmiechnięty, sympatyczny kierowca pan Paweł.

Nasz pierwszy cel wyprawy to Jędrzejów, a w nim znane muzeum zegarów im. Przypkowskich. Przez kilka pokoleń kolekcję zegarów traktowano jako hobby rodzinne, aby wreszcie stworzyć z tych zbiorów profesjonalne muzeum, którego otwarcie nastąpiło 3 lutego 1962r. Muzeum specjalizuje się w zegarach słonecznych, ale innych zegarów też nie brakuje.

Zwiedziliśmy również mieszkanie państwa Przypkowskich, które jest włączone do zbiorów muzeum.

 

Z muzeum zegarów ruszamy w dalszą drogę, kierunek Zamek Królewski w Chęcinach.

Budowla ta powstała w XIII i XIV wieku.

Inicjatorem był Władysław Łokietek, nie będący jeszcze królem. Zamek ma bardzo burzliwa historię, był kilka razy zdobywany, niszczony i konsekwentnie odbudowywany.

W murach tego zamku mieszkali lub przebywali bardzo znani i zacni ludzie, do których na pewno zalicza się Królowa Bona. Zamek w obecnym stanie jest ruiną (i tak zostanie), ale przystosowany do zwiedzania. Z zamku roztaczają się piękne widoki. Zamek posadowiony jest na wzgórzu na wysokości 360 m n.p.m. Dostępne są 3 wierzę zamku.

Podejście z parkingu do zamku zajmuje ok. 0,5 godz. Czas zwiedzania 1- 2 godzin.

Nieco zmęczeni schodzimy do autokaru i jedziemy do Centrum Nauki Leonardo da Vinci. W Centrum mieszczą  się różne sale - warsztaty dla dzieci i młodzieży. Prezentowane są dwie wystawy multimedialno- mechaniczne oraz wystawa człowiek - niezwykła maszyna. Atrakcji jest tu wielka różnorodność. Reklama mówi, że klientami mogą być osoby od pierwszego roku życia do końca życia.

Można tu spędzić wiele godzin nie nudząc się, ale średnio trzeba zarezerwować 2,5 godziny. Opuszczamy ten ośrodek pełni wrażeń, podziwiając oryginalność i bardzo dużą różnorodność eksponatów, stanowisk w ruchu.

 

Plan naszej eskapady przewidywał teraz obiad, więc z ochotą pomaszerowaliśmy do pobliskiej restauracji. Również ten punkt naszej wycieczki zadziałał bez zastrzeżeń.

 

Ostatni etap naszej wycieczki to zwiedzanie Dworu Starostów Chęcińskich, tuż obok Centrum Nauki Leonardo da Vinci.

Obiekt zabytkowy XVII pełniący początkowo rolę pomocnicza przy zamku. Na progu Dworu powitał nas kustosz w stosownym stroju z epok, stosownym trochę staropolskim językiem, składając głęboki ukłon przed zwiedzającymi. Kustosz oprowadził nas po całym obiekcie nie tracąc nic z fasonu tej postawy. Bardzo ta gościna była miła i sympatyczna.

Czas zwiedzania się skończył - wracamy do Dobczyc.

 

Cała wycieczka miała charakter historyczny. Trochę oderwałem się od spraw bieżących. W przeszłości też chwilami ciężko było żyć, ale było inaczej i na pewno wesoło o czym świadczą te budynki, meble i stroje.

 

Bardzo dziękujemy organizatorom za taki ciekawy program.

 

                                                                                                       Jan Żółtowski