21 listopada br. słuchacze UTW wysłuchali niezwykle ciekawego

wykładu dr Jana Argasińskiego- adiunkta na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki

Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sztuczna inteligencja- zagadnienie intrygujące,

ciekawe, budzące wśród sporej grupy słuchaczy, może nie strach ale pewne onieśmielenie.

Wszak to dziedzina stosunkowo młoda, bardzo szybko (można nawet powiedzieć w tempie

kosmicznym) się rozwijająca i dla laika trudna do ogarnięcia. Okazuje się, że również

prelegent miał pewną tremę. Wprawdzie prowadzenie wykładów dla studentów to dla niego

chleb powszedni, ale dla studentów-seniorów robił to po raz pierwszy. I udało się

znakomicie. Trudne zagadnienie sztucznej inteligencji przedstawione zostało w sposób

bardzo przystępny i z dużą swadą. Aż chciało się słuchać. Mało tego. Dr Argasiński

mobilizował nas do aktywnego uczestnictwa w wykładzie.

                             Zaczęliśmy od zdefiniowania pojęcia inteligencji jako takiej.

Wspólnymi siłami uznaliśmy, że jest to proces obejmujący pewne zachowania, ich analizę i

wyciąganie na tej podstawie wniosków. A sztuczna inteligencja? No cóż. Komputer uznamy

za inteligentny jeśli będzie umiał oszukać człowieka. Najprostszym przykładem sztucznej

inteligencji jest zwykły termostat, który diagnozuje problem i stosuje określone rozwiązania.

Sprowadza się to do schematu: rób to – a jak zajdą określone okoliczności – to zrób tak. Jeśli

zgrupujemy wiele takich zachowań to uznamy to za inteligencję, czyli zdolność osiągania

złożonych celów. Tak nauczono komputer gry w szachy i w Go. Mało tego. Okazało się, że

sztuczna inteligencja ograła w szachy Kasparowa! A w Go komputer wygrał z arcymistrzem

Lee Sedolem. Jak to określił dr Argasiński, Lee Sedol poczuł po drugiej stronie planszy obcy

umysł. Komputer się uczył. I to właśnie podstawa nowoczesnej sztucznej inteligencji - nauczyć

komputer reguł i wykorzystania informacji, która jest miarą ilości możliwych wyborów

dokonywanych przez nadawcę. Aby jednak możliwy był wybór muszą być przynajmniej dwie

możliwości. I tak właśnie w formie bitów, czyli w systemie zero jedynkowym zapisujemy

informacje w komputerze. Komputer uczy się przetwarzać informacje metodą prób i błędów

(mutacji). Potrafi nawet dopasować brakujący rym w sonecie Mickiewicza. Bazuje na

ogromnej liczbie możliwych słów, ale po zawężeniu do konwencji sonetu i autora, w tym

wypadku Mickiewicza, potrafi bezbłędnie dobrać odpowiedni wyraz.

                               Praktycznie te umiejętności sztucznej inteligencji wykorzystywane są

w zaawansowanym modelu językowym ChatGPT. Okazuje się, że z komputerem możemy

rozmawiać. Nie tylko prowadzi z nami rozmowę, ale potrafi samodzielnie napisać dla nas

wiersz, a nawet baśń! Taki inteligentny komputer jest w stanie poprawiać wypracowania,

przetwarzać i tworzyć obrazy. Mało tego - analizuje głos i poprzez jego transkrypcję mógłby

napisać streszczenie dzisiejszego wykładu. Szkoda, że za późno się zorientowaliśmy i przyszło

pisać sprawozdanie w tradycyjny sposób.

                                  Te umiejętności komputera w przetwarzaniu danych

wykorzystywane są np. do generacji obrazu histopatologicznego po analizie badań

nieinwazyjnych np. tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego.

Niewyobrażalna jest jednak ilość energii niezbędnej do pracy tych komputerów. Zakłada się,

że w 2040 roku (a więc w dość nieodległym czasie) komputery wykorzystają całą

wyprodukowaną na świecie energię. Stąd też prowadzone są aktualnie prace nad budową

sieci komputerowych działających jak mózg. To przyszłość. Ale czy odległa?

                                                                             

                                                                                                            Barbara Simon

     W ramach projektu „ Wiek seniora -wigor juniora „ w dniu 14.11.2023r wysłuchaliśmy wykładu

pt. „ Dietetyka dla zdrowia w złotym wieku” wygłoszonego przez Panią Dianę Kęsek- dietetyczkę.

 

     Podstawową zasadą zdrowego żywienia jest tzw talerz proporcji, na którym powinny znaleźć

się produkty niezbędne w codziennej diecie. Ważnym jest, aby oprócz różnorodności produktów

zachować odpowiednie ich proporcje wagowe.

      W naszych codziennych posiłkach, połowę talerza powinny zajmować warzywa ( ok.400g)

i owoce ( 100-150g ).Warzywa w zależności od barwy dostarczają nam różnych substancji

odżywczych : pomarańczowe, żółte (beta karoten), zielone (chlorofil), fioletowe (antocyjany i

karotenoidy), czerwone ( antyoksydanty), dlatego na talerzu powinno być kolorowo. Warzywa mają

dużą zawartość błonnika, witamin i minerałów. Codzienne ich spożywanie zapobiega chorobom

układu krążenia, cukrzycy typu II, niektórym nowotworom.

     W codziennej diecie nie może zabraknąć produktów zbożowych (1/4 naszego talerza).

Do przygotowania posiłków zaleca się używać produktów pełnoziarnistych np.; ciemne pieczywo

pełnoziarniste makarony, ryż brązowy, kasze, razowe mąki, płatki . Produkty pełnoziarniste mają

znacznie wyższą zawartość substancji odżywczych ; błonnika pokarmowego, żelaza, wapnia,

magnezu od produktów bardziej przetworzonych ( np. jasne pieczywo, jasne mąki).

Produkty zbożowe pełnoziarniste ze względu na dużą zawartość błonnika poprawiają pracę jelit,

umożliwiają rozwój bakterii probiotycznych, zmniejszają ryzyko zachorowania na raka jelita

grubego. Zaleca się, aby w ciągu dnia zjadać min 90 g produktów zbożowych.

Pani dietetyk podpowiedziała nam, jak w prosty sposób można obniżyć indeks glikemiczny

makaronów, ziemniaków – dzień wcześniej ugotować a następnego dnia odgrzać.

     Kolejne produkty , które znajdują się na zdrowym talerzu, to produkty będące źródłem białka;

rośliny strączkowe , mięso i wędliny, ryby, jaja , orzechy i pestki , produkty mleczne. Białko jest

ważne, bo dostarcza nam energii, jest budulcem naszego organizmu, przyspiesza rekonwalescencje

po zabiegach . Produkty te oprócz białka są źródłem witamin i minerałów.

Nasiona roślin strączkowych są bardzo zdrowe ( dodatkowo zawierają błonnik), dlatego jak

najczęściej powinny się pojawiać w naszej diecie. Można nimi zastąpić mięso.

Przy zdrowej diecie zalecane jest spożywanie w tygodniu :

max 500g mięsa i wędlin , dwóch porcji po 100-150g ryb ( chude i tłuste) i 5-7 szt jaj, garść

orzechów nasion. Najlepiej jeść mięso i wędliny drobiowe ( ograniczyć mięso czerwone) .

     Naszą dietę należy uzupełnić niewielką ilością tłuszczów roślinnych ( oliwa z oliwek),

ograniczyć spożywanie tłuszczów pochodzenia zwierzęcego.

     Bardzo ważnym jest ograniczenie spożywania cukrów prostych i soli kuchennej.

Zamiast soli do pokreślenia smaku możemy wykorzystać zioła , różnego rodzaju przyprawy.

     Dla odpowiedniego nawodnienia organizmu należy dziennie wypijać ; kobiety 8 , mężczyźni 10

szklanek czystej wody.

     Pani dietetyk zwróciła nam uwagę , aby w czasie zakupów czytać etykiety. Wybierać produkty

z małą ilością składników oraz z małą zawartością cukru i soli. Unikać produktów, których

składników nie znamy. Zwracać uwagę na termin przydatności .

     W trakcie wykładu poznaliśmy zasady przechowywania żywności, prawidłowego układania

produktów w lodówce.

     Dla seniorów bardzo ważnym zagadnieniem jest interakcja leków ze spożywanymi produktami.

Żywność spożywana jednocześnie z przyjmowanymi lekami może zmieniać ich działanie, dlatego

należy przestrzegać zaleceń lekarza lub zaleceń zawartych w ulotce .

Przyjmowane leki należy popijać wodą (w ilości ok 1 szklanki) .

Nie należy popijać leków mlekiem, kawą lub herbatą, ponieważ wpływają na ich wchłanianie.

Sok grejpfrutowy natomiast przyczynia się do zaburzenia metabolizmu leków.

Kategorycznie należy unikać przyjmowania leków i picia alkoholu.

     Uzupełnienie prawidłowej diety powinna być aktywność fizyczna . Z

 

aleca się wykonywanie

10000 kroków ( 6-8 km) dziennie.

 

     Dziękujemy Pani Dianie za bardzo ciekawy wykład , poparty kolorową, zrozumiałą dla każdego

prezentacją. Za praktyczne porady, jak postępować, aby w wieku senioralnym zachować

młodzieńczy wigor.

                                                                       

                                                                   Anna Różycka

     Zdanie realizowane przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego

 

 

Opowieść o wybitnym polskim pogromcy mikrobów

Odonie Bujwidzie.

 

     Postać tego zasłużonego dla mikrobiologii i szerzenia oświaty Polaka przybliżył nam 7. listopada 20203 r. prof. dr hab. Uniwersytetu Rolniczego Jan Szarek, przyjaciel rodziny Bujwidów.

     Pan Profesor zaprezentował film o rodzinie Bujwidów, który interesująco uzupełnił ciekawymi informacjami znanymi sobie z bliskich kontaktów z członkami rodziny.

     Odo Bujwid (1857 – 1942) był pierwszym polskim bakteriologiem, pionierem higieny i profilaktyki zdrowotnej. Jako pierwszy polski naukowiec zajmował się produkcją szczepionek przeciw wściekliźnie, tężcowi, czerwonce, a w czasie okupacji niemieckiej przeciwko durowi plamistemu, które konspiracyjnie dostarczał ludności polskiej i walczącemu podziemiu.

     Stworzył tuberkulinę niezbędną w wykrywaniu gruźlicy. Studiował medycynę na Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim, a współpracując z Robertem Kochem w Berlinie i Ludwikiem Pasteurem w Paryżu, doskonalił specjalizację bakteriologiczną. Bakteriologią zainteresował się po śmierci ukochanej siostry zmarłej na cholerę.

     Uzyskaną wiedzę wykorzystał od razu w praktyce, zakładając w Warszawie pierwszy w Polsce instytut zapobiegania wściekliźnie.

     W 1893 r. Rada Wydziału Lekarskiego UJ zaproponowała mu objęcie nowo utworzonej katedry higieny. Natychmiast rozpoczął wytężoną pracę naukową, a także stworzył w Krakowie drugi w kraju zakład szczepień pasteurowskich.

     Należy podkreślić, że obok pracy naukowej (m.in. nagroda za pracę na temat plwociny, odkrycie atenacji, podstawy szczepionek), aktywnie pracował społecznie. Upowszechniał oświatę, popierał walkę kobiet o prawo do studiowania. Razem z żoną, Kazimierą Klimontowiczówną, czołową polską feministką, założył I Prywatne Gimnazjum Żeńskie w Krakowie. Nic dziwnego, że jego cztery córki zdobyły wyższe wykształcenie, jako jedne z pierwszych kobiet w Polsce.

     Wiedząc, jak ważna dla zdrowia jest higiena, jako radny miasta Krakowa (1896) przyczynił się do założenia wodociągów i kanalizacji w mieście.

     Odo Bujwid był naukowcem i postępowym społecznikiem o głębokiej wiedzy, wielkich dokonaniach w zakresie bakteriologii i przeciwdziałaniu śmiertelnym chorobom, z pełnym poświęceniem służący szerzeniu oświaty i higieny. Jego masowa produkcja szczepionek na wysokim poziomie ratowała życie. Był człowiekiem niezwykle pracowitym i zorganizowanym. Poliglotą posługującym się dwunastoma językami. Według słów córki, Jadwigi Demlowej, nie znosił lenistwa, marnotrawstwa, był wrogiem picia wódki, palenia papierosów, gry w karty i przebywania w knajpach. Jak wspomina Profesor Szarek, rozgromił wesele w rodzinie, widząc, że pije się wódkę.

     W 1916 r. w wyniku ostracyzmu, zazdrości i nieprawdziwych oskarżeń o zbytnie bogacenie się na sprzedaży szczepionek, usunięto go z grona profesorów. Choć sąd wojskowy odrzucił oskarżenie, Senat UJ wykorzystał sytuację i zawiesił profesora jako wykładowcę. Pozbawiono go także wszystkich posiadanych przez niego odznaczeń i zdegradowano ze stopnia pułkownika.

     W 1921 r. Odo i Kazimiera Bujwidowie zaangażowali się w odnowę Zamku na Wawelu, gdzie znajduje się ich cegiełka pamiątkowa.

     Osiadł w majątku w Czasławiu, gdzie prowadził szeroką działalność naukową oświatową i społeczną. To w Czasławiu wybudował pierwszą szkołę wyposażoną w sanitariaty, wodociąg i kanalizację.

     Po śmierci żony pisał do niej piękne listy, a później dziennik.

     Odo Bujwid został pochowany na Cmentarzu Rakowickim.

     Bardzo dziękujemy Panu Profesorowi Szarkowi, że przybliżył nam postać tak ważnego dla Polski uczonego i społecznika. Cieszymy się, że Pan Profesor przedstawi nam również na następnym spotkaniu syna Otona, Jana Bujwida.

     Wszystkich zainteresowanych życiem i osiągnięciami Odon Bujwida odsyłam do artykułów i biografii dostępnych w internecie.

 

                                                                                                                                                     Ewa Kozłowska

"Zioła w codziennym życiu”

       Taki tytuł nosi drugi z cyklu wykładów jakich słuchacze UTW mają okazję wysłuchać w ramach realizacji projektu „Wiek seniora a wigor juniora”.

W świat ziół wprowadziła nas pani Małgorzata Kaczmarczyk, która o ziołach wie prawie wszystko. A jest to surowiec dostępny dla nas wszystkich. Nawet jeśli nie potrafimy rozpoznać ich na łące to zawsze można zaopatrzyć się w susz w wielu funkcjonujących w necie sklepach. Coraz modniejsza staje się idea slow life, a zioła idealnie w tej idei się mieszczą.

      Pani Małgorzata zaczęła jednak swój wykład nie od ziół, ale od grzybowej dygresji. Stwierdziła, że jest zafascynowana właściwościami grzybów. Weźmy na przykład taką kurkę – grzyb w sumie pospolity, dostępny i w naszych lasach, i na półkach sklepowych. Tymczasem okazuje się, że jest to grzyb wyjątkowy. Zawarta w nim hitinmannoza ma wyjątkowe właściwości- unicestwia w naszym organizmie pasożyty wraz z jajami. Również ogólnodostępne w sklepach ze zdrową żywnością są, wzmacniające odporność i wspomagające pracę układu nerwowego, grzyby shitake.

      Po tym grzybowym wstępie przeszliśmy do ziół i ich zastosowania w różnorakich dolegliwościach.

Przeziębienie. Mamy całą paletę ziół, które wspomagają odporność i są pomocne w leczeniu gryp i przeziębień. Są to: czarny bez, brzoza, lipa, malina, czy działające wykrztuśnie: podbiał, dziewanna, babka lancetowata, pierwiosnek, sosna, tymianek, dziurawiec, krwawnik.

Bóle stawów i kręgosłupa. Przy wspomaganiu leczenia stawów bezkonkurencyjny jest korzeń żywokostu (inna nazwa to kościzrost, żywa kość), czy służąca do nacierania nalewka alkoholowa z topoli wzbogacona żywicą sosnową i kwiatem dziurawca. A na bóle kręgosłupa pomoże nacieranie maceratem olejowym z dziurawca, olejkiem lawendowym, czy kolendrowym. A najważniejsze – po smarowaniu zapewnić choremu miejscu ciepło. Pamiętajmy bowiem, że zioła to nie panaceum na wszystkie dolegliwości. Ważne też jest właściwe odżywianie, sposób patrzenia na świat, ruch. Wiedziano o tym już w zamierzchłych czasach, wspomagając się ziołami, których działanie sprawdzane było przez wiele pokoleń.

     Pani Małgorzata Kaczmarczyk przywołała w trakcie wykładu postać św. Hildegardy z Bingen, która już w pierwszej połowie XII wieku skutecznie przeniosła swoje zainteresowania botaniczne na ziołolecznictwo. A postać tej świętej benedyktynki pojawiła się przy okazji omawiania piołunu- bylicy bardzo skutecznej przy leczeniu grypy żołądkowej. Oto przepis na winko piołunowe wg św. Hildegardy: „ do czystego wina dodać miodu i świeżo wyciśniętego piołunu, a piołun należy zbierać i wyciskać przy rosnącym księżycu krótko przed pełnią w kwietniu lub maju. Jeszcze ciepłym należy napełnić czyste butelki i natychmiast zamknąć. Przechowywać w chłodnym miejscu” ( „Zioła św. Hildegardy” Wydawnictwo M Kraków 2004).

     Ale zioła wykorzystujemy nie tylko przy wspomaganiu leczenia. Powszechnie stosuje się je też w kosmetologii. Dzięki wykładowi wiemy już jakie zioła stosować na wzmocnienie włosów. Są to napary wodne z kłącza pokrzywy, wyki, łubinu, tataraku, kozieradki ( z tą ostatnią ostrożnie, bo niestety brzydko pachnie). Takie napary wcieramy w dobrze oczyszczoną skórę głowy. Efekt murowany. Zioła naprawdę mogą poprawić jakość naszego życia . Korzystajmy z ich niezwykłych właściwości. Zachowajmy jednak ostrożność i rozwagę. Zwłaszcza, gdy już zażywamy jakieś leki - co w przypadku seniorów generalnie jest normą.

                                                                                                                                                                              Barbara Simon

 

Zdanie realizowane przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego

W jaki sposób Bóg objawia się człowiekowi?

 

W dniu 24.10. mieliśmy zaszczyt gościć ks. rektora Seminarium Sercanów w Stadnikach.

Temat wykładu był ściśle teologiczny.

Źródła objawienia są następujące:

1. Pismo św. - Stary i Nowy Testament

2. Konstytucja o Objawieniu (Dei Verbum) podjęta na Soborze Watykańskim II

3. Katechizm Kościoła Katolickiego wydany za pontyfikatu Jana Pawła II

Człowiek jest otwarty na Boga od najdawniejszych czasów:

  • w pragnieniu szczęścia, prawdy i bytu

  • w zdolności stawiania pytań i sensu

  • w zadziwieniu cudem istnienia

  • w kulturze

  • w głosie sumienia

  • w głębi miłości

  • w świadomości śmiertelności

Tymi zagadnieniami zajmowali się starożytni filozofowie tacy jak Arystoteles, Platon a także myśliciele chrześcijańscy: św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu i inni.

Rodzaje Objawienia:

  • objawienie naturalne

  • objawienie nadprzyrodzone (historyczne) w Jezusie Chrystusie

  • objawienie eschatyczne – poznanie Boga po śmierci „twarzą w twarz”

Objawienie naturalne to piękno i porządek tego świata, które w jakiś sposób zostało zaplanowane i stworzone. Nasuwa się wniosek, że stoi za tym Siła Wyższa: Bóg, Wielki Poruszyciel, Stwórca. Jest w nim uniwersalność w wymiarze czasowym i przestrzennym.

Objawienie nadprzyrodzone pochodzi z inicjatywy Boga. Pokazywany był od Abrahama przez proroków takich jak Mojżesz, Eliasz, Jeremiasz, Izajasz i wielu innych. Najważniejsze objawienie jest w Chrystusie, który sam stanął pośród ludzi.

Objawienie Boże jest darem i łaską, ma charakter historyczny i osobowy a dokonuje się przez dzieła Boże: wydarzenia, znaki, słowo Boże.

Objawienia prywatne nie wnoszą niczego nowego do Pisma Św.

Odpowiedzią człowieka na Objawienie jest wiara.

Wykład był interesujący i wnoszący trochę wiedzy dla wierzących i niewierzących.

                                                                                                                                                      Anna Płachta