Na pierwszym tegorocznym spotkaniu członków Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Dobczycach mieliśmy możliwość wysłuchać wykładu Pana Michała Barana ? pasjonata obserwowania i fotografowania ptaków. Birdwatching to ostatnio dość modne zajęcie, ale Pan Michał obserwuje ptaki już ponad 30 lat! A o tym, że wie o nich wiele mieliśmy okazję przekonać się właśnie w trakcie wykładu. Tytuł prezentacji wprowadził pewien element grozy. Bo czyż nie brzmi trochę przerażająco sformułowanie ?współczesny ptasi dramat?? Na szczęście drugie zdanie tytułu wykładu ?co ja mogę zrobić dla ochrony ptaków?? złagodziło trochę to odczucie i jednoznacznie zasugerowało, że coś jednak każdy z nas może dla ptaków zrobić.
Pan Michał zaczął od diagnozy i analizy problemu. Problemu bardzo poważnego. Wskazują na to zarówno wyniki prowadzonych badań naukowych jak i obserwacji ornitologów i ptakolubów. Niewątpliwie, obok zmian klimatu i zaniku bioróżnorodności, spadek populacji ptaków jest wielkim wyzwaniem dla dzisiejszego świata. Przez ostatnie 40 lat, czyli okres bardzo krótki, populacja ptaków zmalała o 30%. Największy spadek zanotowano wśród ptaków łąkowych, aż o 53%. Wśród przyczyn tego zjawiska wymienić niewątpliwie należy degradację środowiska życia poszczególnych gatunków, brak miejsc lęgowych, ograniczenie naturalnego pokarmu, zagrożenia ze strony kotów, czy tzw. zdobyczy cywilizacyjnych. Pan Michał szczegółowo przedstawił zagrożenia czyhające na ptaki.
Kot - sztucznie wprowadzony do środowiska drapieżnik, który wykorzystuje swój naturalny instynkt zabijania. Wg badań naukowych w samych Stanach Zjednoczonych z powodu ataku kotów ginie rocznie 1 850 700 000 ptaków. Zresztą nie lepiej jest na naszym własnym podwórku. Szacuje się, że w Polsce rocznie ginie z tego powodu 136 mln
Kolizje z budynkami oszklonymi. Ptak nie rozpoznaje szyby. Widzi natomiast w niej odbicie otoczenia, w którym chciałby się znaleźć. I mamy nieszczęście. Jakie bowiem szanse może mieć przy zderzeniu z szybą pikujący z prędkością 360 km/godz. sokół ? Żadne. A malowane na ekranach dźwiękochłonnych czarnych ptaków niewiele daje. Nie mniejszym zagrożeniem, szczególnie dla ptaków wędrujących nocą, są wysokie budynki. Ptaki od wieków wykształciły nawyk, iż lot na wysokości 300-400 m jest dla nich bezpieczny. Natrafienie nagle na przeszkodę na tej wysokości kończy się tragedią.
Kolizje z pojazdami. Przelatujące nad drogami ptaki nie są w stanie przewidzieć ruchu pojazdów samochodowych czy szynowych. Dochodzi do zderzenia. Wykorzystują to czatujące przy drogach drapieżniki np. myszołowy. Licząc na łatwy posiłek, same często padają ofiarą. Pewnie każdy z nas przeżył chwile grozy, widząc tuż przed szybą jadącego auta przelatującego ptaka, albo stadko wróbli w ostatniej chwili podrywające się spod kół.
Kolizje ze słupami i liniami wysokiego napięcia. W tym przypadku mamy do czynienia głównie z porażeniem prądem. Ptaki często siadają na liniach wysokiego napięcia, słupach energetycznych, czy innych urządzeniach elektrycznych. Tak właśnie ginie wiele bocianów. Pan Michał opowiedział o przypadku z Burgas. Zgodnie z zapisami nadajników GPS kończyło tam swoją wędrówkę wiele bocianów. Czemu? Otóż okazało się, że siadały one na niezabezpieczonej transformatorowni i ginęły porażone prądem.
Turbiny wiatrowe. Bardzo dużo ostatnio mówi się o wielkim zagrożeniu jakie stanowią dla ptaków śmigła tych turbin. I faktycznie ginie w ten sposób blisko 328 tys. ptaków rocznie. Nie jest to liczba aż tak powalająca jak w wyżej opisanych zagrożeniach, ale istotna. Ofiarą wiatraków stają się głównie ptaki wędrujące o locie szybowcowym np. orliki, bociany, żurawie.
Polowania. Niestety bardzo dużo ptaków ginie dla wątpliwej rozrywki jaką jest strzelanie do nich. Jest to nagminne zjawisko na głównej drodze migracji ptaków do Afryki przez półwysep Arabski. Najwięcej ginie ich w ten sposób w Egipcie, Libanie, Syrii. Tak tracą życie między innymi kolorowe żołny, żółte wilgi, grzywacze no i nasze bociany! Niestety ten proceder nie ogranicza się jedynie do Bliskiego Wschodu. Giną tak również ptaki w Europie ? na Malcie i we Francji. Dotyczy to m.in. zagrożonego kulika wielkiego. We Francji wielkim rarytasem kulinarnym jest pieczony ortolan. Cóż z tego, ze zakładanie pułapek i chwytanie tego niewielkiego ptaka z rodziny wróblowatych jest zabronione. Siła tradycji za nic ma zakazy. W Ameryce Północnej zlikwidowano na skutek polowań gołębia wędrownego- kiedyś najliczniejsze zwierzę na ziemi. Niestety problem polowań dotyczy również Polski. Wprawdzie mamy listę ptaków łownych, ale trzeba być wytrawnym myśliwym, aby rozpoznać w locie, ze sporej odległości poszczególne gatunki. Stąd też trafiają się przypadki zestrzelenia gatunków na które polować nie wolno (np. ustrzelona na Zbiorniku Dobczyckim krakwa).
Ptaki giną również w sieciach rybackich, od żyłek wędkarskich zaplecionych na ich dziobach, od połykanego wszechobecnego plastiku i od fajerwerków. Zgotowaliśmy im doprawdy ciężki los- współczesny ptasi dramat.
I co możemy zrobić dla ich ochrony?
Okazuje się, że całkiem sporo. Przede wszystkim warto ograniczyć liczbę bezdomnych kotów poprzez ich sterylizację. Takie działanie zapisane jest nawet w Programie opieki nad zwierzętami w Gminie Dobczyce. Można również zawiesić dzwoneczek na kociej obroży, który będzie sygnałem ostrzegawczym dla ptaków. Ekrany wzdłuż autostrad warto pomalować w pionowe pasy, które zasygnalizują ptakom przeszkodę i uchronią od zderzenia. W naszych mieszkaniach również można zapobiec kolizjom z szybami przez naklejenie na nich białych kropek. I nie oburzajmy się na graffiti na szklanych przystankach autobusowych. To też chroni ptaki i wcale nie musi być brzydkie. A jeśli już do kolizji z szybą dojdzie to pomóżmy ptakom. Włóżmy je do kartonowego pudła z otworami i pozwólmy bezpiecznie dojść do siebie. Po chwilowym oszołomieniu zwykle szczęśliwie odlatują. Reagujmy, jeśli inwestorzy prowadzą w okresie lęgowym roboty zagrażające ptakom. Pozbawiliśmy ich wielu naturalnych miejsc gniazdowania, pozwólmy im zasiedlić te podobne, które z takim trudem znalazły. Wieszajmy też budki lęgowe. I dokarmiajmy! Systematycznie od jesieni aż do wiosny. Co najlepsze? Wysokoenergetyczne nasiona oleiste np. słonecznik, orzechy dla sikorek, kowalików ,dzwońców; dla drozdów przekrojone jabłka, a dla dzięciołów słoninka lub orzechy i szyszki włożone do ptasiej kuchni. W lecie pamiętajmy o poidełkach. Zostawiajmy na zimę w naszych ogrodach możliwie najwięcej owoców na krzaczkach, zakładajmy kwietne łąki, instalujmy domki dla owadów, a gdzieś w najspokojniejszym kąciku ogrodu zostawmy trochę liści i gałęzi. Może nawet jakiś jeż się zadomowi. I jeszcze bardzo ważna rzecz, na którą zwrócił uwagę Pan Michał ? pod żadnym pozorem nie zabierajmy podlotów! Te żółtodzioby wyglądają na biedne i opuszczone, ale tak naprawdę to zwykle w pobliżu czekają rodzice. Co najwyżej podsadźmy trochę malucha, żeby się do niego kot nie dobrał. I coś co bardzo łatwo zrobić i to już teraz, w okresie karnawału ? zrezygnujmy z fajerwerków. Czemu z powodu naszej wątpliwej przyjemności ptaki mają padać na zawał lub rozbijać się w popłochu o przeszkody. Możemy też wspierać akcje społeczne np. o zaprzestanie polowań na dzikie ptaki. To przynosi efekty. Dzięki takiej akcji ornitologów i ptasiarzy. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie przesunęła termin rozpoczęcia sezonu polowań na ptaki z 15.08. na 15.09. A ta zmiana pozwoliła ptasim rodzicom odchować swoje młode.
Okazuje się, że każdy może zrobić coś dla ptaków. A że warto to nie ulega wątpliwości. Swój wykład Pan Michał Baran zakończył cytatem z ?Mojej piosenki? Cypriana Kamila Norwida
?Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą?
Tęskno mi, Panie??
Czy trzeba jeszcze coś dodawać?
Barbara Simon
Ostatni wykład w roku 2021 odbył się 21 grudnia. Wykład dr Piotra Zięby z Uniwersytetu Rolniczego, który jako student zaczynał naukę na tym Uniwersytecie, a teraz jako pracownik naukowy Katedry Biotechnologii i Ogrodnictwa, zajmuje się obszerną tematyką grzybów. Królestwo grzybów pojawiło się około kilka miliardów lat temu. Do niedawna uważano, że grzyby to pochodne roślin, ale jak dalsze badania wykazały, grzyby mają więcej wspólnych cech ze zwierzętami, uważa się, że w przeszłości miały tych samych przodków. To pierwsze organizmy które zaczęły kolonizować ziemię. Pragrzyby ? prototaksy, odżywiały się żerując na innych organizmach żywych lub martwych. Większość grzybów to grzyby mikroskopijne i tylko 20 tyś. to grzyby wielkoowocnikowe a spośród nich 2 tys. gatunków jest jadalnych. W Polsce występuje około 300 ? 400 gatunków, a my znamy około 30 gatunków. Wiele gatunków które występują w Polsce i są uznawane jako niejadalne w krajach azjatyckich są przysmakiem i chętnie są zbierane. Różnorodność grzybów jest związana z ich trybem życia. Owocnik produkuje zarodniki, które są mikroskopijne, lądują one w glebie, na pniach drzew, taki zarodnik zaczyna żyć własnym życiem (z nich wyrasta nowy grzyb). Szacuje się, że w 1cm3 powietrza jest od 1000 -100000 zarodników. Grzyby żyją w symbiozie z drzewami, owadami oraz z innymi grzybami, tworzą mikoryzę czyli tak zwany internet lasu. To oznacza, że w glebie wszystkie zarodniki grzybów są połączone, mogą się porozumiewać i przesyłać sobie pożywienie. Różne gatunki grzybni w lesie są ściśle połączone z sobą i do dzisiaj naukowcy nie znają odpowiedzi na pytanie dlaczego w jednym miejscu rosną borowiki a obok muchomory. Jest więcej pytań niż odpowiedzi. Rozróżniamy grzyby saprofityczne, które żywią się martwą materią ?najwięcej w lasach, są to organizmy które produkują próchnicę umożliwiają samooczyszczenie wód. Grzyby pasożytnicze to organizmy które biorą pożywienie z roślin zielonych, zwierząt lub innych grzybów. Wywołują one choroby roślin. Grzyby patogeniczne to grzyby które żerują na człowieku . Większość to komensale które mogą wywoływać uczulenia, alergie. Grzyby to głównie świetny pokarm, ale coraz częściej są wykorzystywane w recyklingu i bioremediacji , ponieważ rozkładają substancje ropopochodne, rozkładają leki, wchłaniają metale ciężkie. Mają też zastosowanie w rolnictwie dzięki mikoryzie, jako środki ochrony roślin. Z grzybów robi się suplementy diety, leki oraz kosmetyki, również proszki do prania zawierają enzymy wyizolowane z grzybów. Japońskie badania dowodzą, że spożywanie regularne grzybów jest zdrowe, chroni nasz mózg przed demencją oraz alzheimerem.
Dlatego uprawa grzybów rozwija się dynamicznie na całym świecie. Największa produkcja oraz konsumpcja jest w Chinach oraz Japonii, a najczęstszymi grzybami komercyjnie uprawianymi jest pieczarka, boczniaki, shiitake, łuskwiaki, soplówka jeżowata jako grzyb leczniczy, zimówka aksamitno trzonowa oraz trufle.
Grzyby odgrywają istotną rolę w utrzymaniu równowagi ekologicznej na naszej planecie. Większość grzybów jest reducentami, sporofitami pobierającymi substancje odżywcze z podłoży organicznych i martwych organizmów. Grzyb trawi pokarm na zewnątrz swojego ciała, dzięki wydzielaniu silnych enzymów hydrolitycznych do podłoża. Bez tego ciągłego rozkładu podstawowe składniki odżywcze byłyby uwięzione w hałdach martwych zwierząt, gałęzi, liści i drzew. Składniki odżywcze stałyby się nieprzydatne dla nowych pokoleń organizmów i życie na ziemi uległoby zagładzie. Z roku na rok wzrasta liczba badań nad występującymi w grzybach substancjami leczniczymi i dietetycznymi. Grzyby odgrywają znaczącą rolę zarówno w przyrodzie jak i w gospodarce. Badane są możliwości wykorzystania grzybów w budownictwie, w kosmetologii, medycynie oraz innych dziedzinach gospodarki. Od niedawna w systematyce naukowej grzyby stanowią osobne królestwo, a badający je dział biologii to mykologia.
Jak widzimy w tytule wykładu świat grzybów jest fascynujący i jeszcze nie zbadany.
Teresa Michałowska
W dniu 7.12. 2021 gościliśmy rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach p. Dawida Wietrzyka. Spotkanie upłynęło pod znakiem ostrzeżeń, przypomnień i wielokrotnych apeli o zachowanie rozsądku w sytuacjach zagrożeń.
Prowadzący przytoczył najczęstsze ?sposoby? oszustów na wyłudzenia znacznych sum pieniędzy od osób nieostrożnych czy łatwowiernych. Obok znanej metody ?na wnuczka? czy ?na policjanta? może być również na:
- operatora telefonii stacjonarnej i sprzedawcę energii elektrycznej
- sprzedaż naczyń do gotowania, materacy, sprzętu paramedycznego
-na sms -oszuści wykorzystują psychologiczne sztuczki, które mają na celu skłonić nas do kliknięcia w wysłany przez nich link. Aby osiągnąć ten cel przekazują oni sensacyjne treści, takie jak np. informacja o znalezieniu portfela, nakaz natychmiastowego uregulowania należności za korzystanie z energii elektrycznej czy wiadomość o skierowaniu do odbycia 10-dniowej kwarantanny itp. Wiele osób może stracić pieniądze i to niemałe. Nieustannie wymyślane są nowe sposoby na zdobycie naszych wrażliwych osobowych. Nigdy nie klikajmy w podejrzane linki. Mogą one prowadzić do niebezpiecznych stron oraz instalować złośliwe oprogramowanie.
Jak należy bronić się przed zagrożeniami i manipulacją?
? Nie podawać danych przez telefon. Dotychczasowy usługodawca je ma.
? Zawsze sprawdzić u obecnego dostawcy usług, czy oferta rzeczywiście pochodzi od niego. Nie każdy telefon z telekomunikacji czy energetyki oznacza, że to nasz operator.
Pan Dawid podjął również temat bezpieczeństwa seniorów ruchu drogowym. Do największej liczby wypadków z udziałem pieszych dochodzi jesienią w godzinach wieczornych. Dlaczego jesień jest tak niebezpieczną porą roku dla pieszych?
? Jesienią i zimą widoczność może być bardzo zła, nawet w ciągu dnia.
? Pieszy widzi samochód, ale nie zawsze kierowca widzi pieszego.
? Na mokrej nawierzchni wydłuża się droga hamowania pojazdu.
? Pieszy jest gorzej widoczny nawet tam, gdzie są oświetlone ulice.
? Niekorzystna pogoda przyczynia się do złego samopoczucia, powodując u wielu osób rozproszenie uwagi.
Nigdy nie należy wchodzić nagle na jezdnię spoza przeszkody, nawet na pasach. Bezpieczeństwo pieszych podnosi stosowanie elementów odblaskowych.
Podsumowaniem spotkania może być sześć znanych zasad bezpiecznego seniora:
> Nie kupuj bez namysłu.
> Nie wierz w darmowe prezenty
> Nie daj sobie wmówić, że nie masz prawa.
> Bądź uważny - nie daj się manipulacji.
> Nie ulegaj namowom.
> Pamiętaj, nie jesteś sam.
We wtorek 30 listopada 2021r członkowie Dobczyckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku uczestniczyli w wycieczce do Kopalni Soli w Bochni, oraz do Dworku w Dołędze. Do Bochni dotarliśmy wczesnym przedpołudniem i wspólnie z przewodniczką panią Agnieszką wyruszyliśmy na trasę turystyczną z podziemną ekspozycją multimedialną.
Zjechaliśmy prawdziwą windą górniczą szybem Campi, a następnie zabytkową podziemną kolejką dotarliśmy do szybu Sutoris. Tutaj podziemnym labiryntem rozpoczęliśmy właściwe zwiedzanie. Stare wyrobiska, unikatowe komory solne, rzeźby, wykute w soli kaplice tworzyły niesamowitą atmosferę.
Pani Agnieszce w opowiadaniu o historii pomagali zwizualizowani polscy królowie, żupnicy genueńscy, a także duch Cystersa mnicha z którego zakonem wiąże się powstanie kopalni w Bochni. Tę wyjątkową podróż w czasie zapewniły multimedia a przewodniczka dbała o nasze bezpieczeństwo i komfort dostosowując tempo wędrowania do seniorskich możliwości.
Kopalnia Soli w Bochni jest uznanym zabytkiem, pomnikiem historii.
W tym niezwykłym miejscu mieliśmy możliwość przebywania w leczniczym mikroklimacie, który korzystnie wpływa na układ oddechowy i odpornościowy.
Po krótkim odpoczynku wyruszyliśmy w dalszą podróż do Dworu w Dołędze-siedziby patriotycznego rodu szlacheckiego. Muzeum Dwór w Dołędze jest jednym z oddziałów Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Mieści się w pięknym urokliwym, drewnianym, pierwotnie modrzewiowym, szlacheckim dworze. Wraz z parkiem, spichlerzem i drewnianą chatą wiejską można odtworzyć sobie miniaturową wieś z przełomu XIX i XX wieku. Seniorzy pod opieką pani kustosz mogli dokładnie obejrzeć wszystkie pomieszczenia i poznać historię dworu. Dwór związany jest z takimi wydarzeniami jak rabacja chłopska, powstanie styczniowe, oraz II wojna światowa.
Na przełomie XIX i XX wieku w dołęskim dworze gościła często krakowska elita kultury i nauki polskiej. Przebywali tu Adam Asnyk, Stanisław Wyspiański, Lucjan Rydel, prof. Michał Siedlecki i inni. Zachwycił nas obecny wystrój wnętrz nawiązujący do drugiej połowy XIX w. Zobaczyliśmy przedmioty i urządzenia z którymi wcześniej nigdy się nie spotkaliśmy .
Dwór udostępniony jest do zwiedzania od 1981 r.
Z Dołęgi udaliśmy się na wspólny posiłek przy którym mogliśmy podzielić się wrażeniami i cieszyć się wspólnie spędzonym czasem.
W podziemnej kaplicy kopalni soli. W jednym z pomieszczeń dworku.
Małgorzata Dzierwa
Więcej zdjęć w zakładce Galeria
23 listopada, po długiej przerwie, mieliśmy przyjemność gościć Pana Profesora dr hab. Kazimierza Wiecha, który podzielił się z nami wiedzą i refleksjami na temat fotografii, która zwróciła Jego szczególną uwagę.
Pomysł na tę ciekawą prezentację zrodził się siedem lat temu w czasie zwiedzania Dworku Jana Matejki w Krzesławicach, gdzie uwagę Profesora przykuła ciekawa, ze względu na artystyczne upozowanie kilkunastu mężczyzn, fotografia z 1865 roku. Pod fotografią ołówkiem umieszczono nazwiska kilku z nich, znaczących dla kultury i sztuki artystów drugiej połowy XIX w. O nich właśnie Pan Profesor chciał się podzielić z nami swoją wiedzą.
Wiadomym stało się, że fotografia przedstawia Artura Grottgera i jego przyjaciół i że malarz właśnie jest autorem upozowania bohaterów zdjęcia.
Profesor przypomniał, że dworek w Krzesławicach należał wcześniej do Hugona Kołłątaja, wielkiego Polaka, polityka, publicysty, reformatora, współtwórcy Konstytucji 3 Maja, jednego z organizatorów insurekcji kościuszkowskiej, znaczącego przedstawiciela polskiego oświecenia.
Fotografię Grottgera i jego przyjaciół wykonał Walery Rzewuski w swojej pracowni przy ul. Floriańskiej. Pretekstem do uwiecznienia przyjaciół był rychły wyjazd Grottgera do Paryża, gdzie malarz zmarł. Było więc to ostatnie jego z nimi spotkanie.
W wyniku badawczych poszukiwań udało się naszemu Prelegentowi ustalić nazwiska wszystkich sfotografowanych. Są nimi:
Artur Grottger - wybitny malarz romantyczny. Studiował w Krakowie i w Wiedniu. Co ciekawe, już w wieku czternastu lat za obraz "Wjazd cesarza do Wiednia" otrzymał cesarskie stypendium, które stracił, ukrywając powstańca.
Jan Kanty Turski - prawnik, współzałożyciel ważnego dla emancypacji czasopisma "Niewiasta". Miłośnik gór i Zakopanego.
Józef Szujski - historyk, jeden z przywódców krakowskich stańczyków, współtwórca krakowskiej szkoły historycznej, współzałożyciel Przeglądu Polskiego. Uwieczniony przez Jana Matejkę w "Hołdzie pruskim" jako Piotr Opaliński.
Józef Jaroszyński - malarz, twórca litografii, z których słynął. Malował głównie pejzaże, sceny wiejskie z życia hucułów(osiedlił się w Delatynie nad Prutem), studia koni.
Kazimierz Hoffman - wybitny pedagog i kompozytor. Skomponował(o czym nie wszyscy wiedzą) znaną piosenkę "Płynie Wisła, płynie...".
Feliks Szynalewski - malarz obrazów o tematyce religijnej, profesor rysunku w Krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, nauczyciel Jacka Malczewskiego.
Jan Matejko - ta postać jest nam doskonale znana. Twórczość Matejki znamy nie tylko z reprodukcji, ale przede wszystkim z oryginałów, które możemy podziwiać w muzeach krakowskich. We współczesnym sobie czasie był uważany za genialnego, wybitnego malarza nagradzanego na wystawach światowych. Za "Kazanie Skargi" urządził swoje wesele, a za "Batorego pod Pskowem" kupił dworek w Krzesławicach, co świadczy o materialnej wartości obrazów.
Adam Bełcikowski - wybitny dramaturg i poeta, historyk, członek Akademii Umiejętności.
Michał Bałucki - dramaturg, znany z "Grubych ryb".
Edward Lubowski - poczytny w swoich czasach wybitny komediopisarz, tłumacz m.in. Szekspira. Dzisiaj zapomniany.
Parys Filippi - wybitny rzeźbiarz związany z Krakowem, później ze Lwowem. Twórca pomników Artura Grottgera i Karola Szajnochy na Cmentarzu Łyczakowskim.
Józef Szymański - aktor krakowski.
Aleksander Kotsis - malarz małych obrazów. Miłośnik Podhala.
Władysław Anczyc - pisarz, założyciel i właściciel drukarni w Krakowie na Podwalu, powstaniec kościuszkowski. Autor popularnej ówcześnie sztuki teatralnej "Kościuszko pod Racławicami".
Franciszek Mokrzycki - dziś postać nieznana.
Walery Rzewuski - wspomniany wcześniej twórca omawianej fotografii. Najwybitniejszy fotograf swoich czasów. Fotografował znanych ludzi, aktorów, pierwszy utrwalił na fotografii Tatry i wiele zabytków, m.in. Ołtarz Wita Stwosza.
Henryk Gadomski - nauczyciel w Szkole Sztuk Pięknych, rzeźbiarz, twórca pomnika Kazimierza Wielkiego w Bochni.
Florian Cynk - przyjaciel Jana Matejki, profesor rysunku w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. Twórca obrazu ołtarzowego w kościele w Starym Wiśniczu przedstawiającego adorację Matki Bożej przez św. św. Annę i Wojciecha. Janowi Matejce nie podobały się twarze świętych, więc je poprawił, dając św. Wojciechowi własną.
Na koniec Profesor jeszcze raz wyraził swoją fascynację mistrzowską, malarską kompozycją fotografii, co skłoniła Go do pochylenia się nad jej historią.
Nie ukrywam, że kolejny raz jestem pełna podziwu nad wrażliwością estetyczną i naukową dociekliwością Pana Profesora.
Istotne jest również to, że wykład przywołał historyczne postaci twórców kultury drugiej połowy XIX w. w wielu przypadkach zapomnianych, a przecież zasługujących na pamięć.
Ewa Kozłowska